Wygląda na to, że rząd wylał dziecko z kąpielą. Za przesunięciem daty objęcia sześciolatków obowiązkiem szkolnym nie poszły na razie zmiany zasad przyjmowania dzieci do publicznych przedszkoli, a nabór do tych placówek rozpocznie się już za trzy tygodnie. O miejsca dla dzieci nie muszą obawiać się rodzice sześciolatków, którzy zdecydują się posłać dziecko do przedszkola. Z racji, że dzieci te muszą odbyć przygotowanie przedszkolne, będą przyjmowane na preferencyjnych zasadach. Gorzej wygląda sytuacja pięciolatków - mimo obietnic ministerstwa - nie przewidziano na razie preferencji przy ich przejmowaniu. Jednak, zdaniem ekspertów zapytanych przez „DGP,” dla nich znajdą się miejsca w przedszkolach, prawdziwy problem mogą mieć rodzice czterolatków i trzylatków.

 

Więcej na stronie „DGP” (link).