Samorządowcy żądają zwrotu ponad 103 mln zł kosztów poniesionych przez duże miasta w 2017 r. w związku z dostosowaniem szkół do zmian w oświacie. MEN tłumaczy, że podniósł finansowanie oświaty.

Miasta chcą od rządu zwrotu wydatków na zmiany w oświacie>>

 

Miliony na zwiększone koszty reformy

Na zadania bezpośrednio związane z reformą oświaty przekazano jednostkom samorządu terytorialnego z 0,4 proc. rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej w latach 2017-2018 kwotę ponad 150 mln złotych, przy czym zapewniono wsparcie w znacznym stopniu, np. w 2017 Warszawa wnioskowała na kryteria związane bezpośrednio z reformą edukacji o 4,6 mln złotych, przyznano 3,5 mln zł, tj. 76,6 proc., w 2018 wnioskowała o 3,2 mln złotych, przyznano 2,3 mln, tj. 71,6 proc.

 

 

 

- Trudno jest odnieść się do wyliczeń kosztów przedstawianych przez niektóre samorządy bez szczegółowych zestawień. Należy jednak zakładać, że cześć z nich (np. remonty bieżące, zakup pomocy dydaktycznych) mogłaby być poniesiona niezależnie od reformy edukacji i nie należy ich z nią łączyć. Należy także podkreślić, że wydatki majątkowe samorządów nie mogą być wspierane z części oświatowej subwencji ogólnej, która jest przeznaczona co do zasady na wydatki bieżące - tłumaczy wicemister edukacji Maciej Kopeć.