- Po pierwsze poszły przez Instytut Badań Edukacyjnych pytania do nauczycieli w szkołach podstawowych. Dwa - wynik egzaminów ósmoklasisty - one są bardzo istotne, bo pokażą, czy widać ten efekt roku bez prac domowych w egzaminach czy nie - powiedziała minister edukacji. Poinformowała, że najpóźniej w połowie sierpnia zapadnie decyzja w sprawie dalszej przyszłości tego rozwiązania. Ministra odniosła się też do zapowiadanego przez ZNP w ubiegłym tygodniu pogotowia protestacyjnego. Związek domaga się podwyżek o 10 proc. od 1 września 2025 r. i uchwalenia przez Sejm obywatelskiego projektu nowelizacji Karty nauczyciela, zgodnie z którym wysokość wynagrodzenia nauczycieli powiązana została z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce - tak, by nowelizacja weszła w życie od 1 stycznia 2026 r. W razie niespełnienia żądań zapowiada manifestację 1 września w Warszawie. Barbara Nowacka podkreśliła, że jest zdeterminowana do szybkiego procedowania projektu obywatelskiego, aby wszedł on w życie do końca 2027 r. Zaznaczyła jednocześnie, że 10-procentowej podwyżki, której domaga się ZNP, nie będzie. "Budżet jest w takim stanie, w jakim jest. Mamy bardzo duże wydatki na zbrojenia" - wskazała.

 

Dodała, że podwyżka dla nauczycieli na 2024 r. była na poziomie ponad 30 proc., w 2025 r. jest to 5 proc., a w 2026 r. zaplanowano na ten cel 3 proc. - W sumie nakłady na oświatę od czasów przejęcia rządów przez Koalicję 15 października wzrosły o 55 proc. - podkreśliła Nowacka. Pytana o to, czy edukacja zdrowotna będzie obowiązkowa, odparła, że ten przedmiot czeka "rok próby" i okaże się jak zostanie on przyjęty, zaznaczając że jest zapotrzebowanie na wiedzę dotyczącą zdrowia.  Edukacja zdrowotna zastąpić ma nieobowiązkowe wychowanie do życia w rodzinie. Resort argumentuje, że głównym jej celem jest nauka dbałości o zdrowie. Przedmiotowi sprzeciwia się m.in. Kościół. Konferencja Episkopatu Polski, powołując się na art. 48 i 53 konstytucji, oświadczyła, że „wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”. Ministra przypomniała też, że od nowego roku religia będzie na pierwszej lub ostatniej lekcji. Wskazała, że według badań większość społeczeństwa popiera takie rozwiązanie, poza tym - jak dodała - jest to konsensus poglądów w rządzie między PSL a Lewicą. Nowe rozwiązanie ma poprawić sytuację uczniów, którzy nie uczęszczają na religię i z tego powodu mieli dotychczas „wymuszoną przerwę” pomiędzy obowiązkowymi zajęciami w ciągu dnia nauki. Zmianie sprzeciwiają się biskupi. Pytana o rekonstrukcje rządu, Nowacka odparła, że "ministrem się bywa", a decyzja w tej sprawie należy do premiera.(ms/PAP)