- Proponujemy podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z wyjątkiem nauczycieli wychowania przedszkolnego). Zmiany pensum będą wiązały się z ruchami kadrowymi, w związku z tym zakładamy trzyletni okres przejściowy, dający możliwość elastycznego przechodzenia na nowy system - tłumaczy MEiN w komunikacie dotyczącym zmian w pragmatyce nauczycielskiej. Resort edukacji przygotował już założenia do projektu i chce, by zmiany obowiązywały od września 2022 r.

Zobacz też: Zmiany w Karcie Nauczyciela – redukcja etatów sfinansuje podwyżkę>>

 

Elastyczne, ale z ograniczeniem wymiaru etatu

Choć faktycznie nauczyciel będzie mógł zdecydować, czy wybiera on pracę w zwiększonym o cztery godziny pensum oraz dodatkowym wymiarze ośmiu godzin ewidencjonowanych, czy też chce pozostać w dotychczasowym wymiarze pensum, to wybór tej drugiej opcji wiąże się z negatywnymi konsekwencjami. - Zgodnie z regulacjami wskazanymi w treści rządowej nowelizacji, wybór pozostania w starym systemie czasu pracy oznaczać będzie zdecydowane pogorszenie warunków pracy i płacy nauczycieli w zakresie wynagrodzenia - zwraca uwagę Związek Nauczycielstwa Polskiego w opinii do założeń do projektu.

Zgodnie z założeniami nowelizacji wybór starego systemu czasu pracy nie spowoduje, że nauczyciel nadal będzie pracował na dotychczasowych warunkach zatrudnienia, a więc w pełnym wymiarze czasu pracy i z pełnym wynagrodzeniem, tylko oznacza automatyczne przejście nauczyciela w ograniczenie zatrudnienia.

 

 

Mniejsze wynagrodzenie

Związkowcy zauważają, że proporcjonalny wymiar ograniczenia zatrudnienia nauczyciela będzie odzwierciedlał relację między nowym pensum 22-godzinnym, a starym pensum 18-godzinnym, przy założeniu, że nauczyciel utrzyma w ramach swojego zatrudnienia 18 godzin tygodniowego - co wiąże się z proporcjonalnym ograniczeniem wynagrodzenia. Wszyscy nauczyciele, którzy nie zdecydują się na pracę w zwiększonym wymiarze godzin ewidencjonowanych w ramach nowego systemu czasu pracy, mimo że będą wypracowywać pełny wymiar zatrudnienia według „starych zasad”, będą pracowali w ograniczeniu z proporcjonalnie zmniejszonym wynagrodzeniem.

W dodatku jeżeli nauczyciel zdecyduje się na pozostanie w „starym systemie” czasu pracy, będzie można ograniczyć jego zatrudnienie także poniżej pół etatu, a więc np. do jednej godziny zajęć tygodniowo. A zatem nowela nie zawiera przepisów przejściowych, po prostu niewybranie nowego rozwiązania wiąże się ze znacznym pogorszeniem warunków zatrudnienia. A to nie wszystko - zmiany najprawdopodobniej w ogóle doprowadzą do mocnych cięć etatów w szkole - zniknie ich nawet 40 tys.

Jak wyliczają dyrektorzy w dyskusji na forum Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty  – w szkole, w której pracuje 51 nauczycieli, pracę może stracić dziewięciu. W szkole, w której zatrudnia się 78 pedagogów, pracę może stracić 12. W gorszej sytuacji znajdą się też pedagodzy pracujący w małych placówkach – zwłaszcza uczący taki przedmiotów jak fizyka, chemia czy biologia. Już teraz muszą oni wyrabiać pensum w kilku szkołach, dodatkowe cztery godziny będą wiązać się z kolejnymi dojazdami. Etatu nie wyrobią też nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej - jeżeli uczą wszystkich przedmiotów w jednej klasie, wyrabiają 20 godzin pensum.