Okrągły stół na temat problemów w edukacji rozpoczął się w piątek - 27 kwietnia, w samo południe, na Stadionie Narodowym w Warszawie.  Nie biorą w nim udziału Związek Nauczycielstwa Polskiego i Federacja Związków Zawodowych. Spotkania nie zaszczycili swoją obecnością również przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, zrzeszającego dyrektorów szkół. 

Od 8 kwietnia trwał największy od 1993 r. strajk nauczycieli. W niektórych województwach strajkowała przeważająca większość nauczycieli, odsetek strajkujących wynosił: kujawsko-pomorskim – 91 proc., łódzkim – 87 proc., zachodniopomorskim – 85 proc. wielkopolskim – 84 proc., świętokrzyskim i śląskim – po 82 proc., warmińsko-mazurskim i dolnośląskim – po 81 proc. W czwartek - 26 kwietnia ZNP poinformowało o zawieszeniu go. Związkowcy dają rządowi czas do września. 

 

Sprawdź również książkę: Postępowanie w sprawach nieletnich. Komentarz >>


Perspektywa rodziców też ważna

Premier po zakończeniu pierwszego etapu obrad powiedział, że z dyskusji wyłania się koncepcja żeby powołać jeszcze jeden podstolik o roboczej tematyce: rodzice. - Nie chciałbym tego teraz tak na 100 proc. przesądzać, ponieważ staramy się to konstruować w formule takiej demokratyczności. Jeśli takie decyzje zapadną z udziałem przedstawicieli innych grup biorących udział w naszym okrągłym stole, to byśmy powołali jeszcze jeden stolik o roboczej tematyce: rodzice – oświadczył premier.

Sprawdź w LEX: Wynagradzanie nauczycieli oraz pracowników szkoły za okres strajku >

Sprecyzował, że chodzi o perspektywę rodziców, którzy patrzą na dzieci. - Które mają zdaniem jednych przeładowany program, zdaniem drugich uczą się za mało miękkich kompetencji, a zdaniem innych mają za mało nauczycieli, którzy są nauczycielami z pasją, z misją. Takie różne wypowiedzi po stronie rodziców doprowadziły nas do pewnej konkluzji, że może ta perspektywa takiego dodatkowego podstolika by się przydała – wyjaśnił.

Czytaj: Zmiany w klasyfikacji uczniów już podpisane>>

Poziomo dyskusji wysoki

Premier, podsumowując dotychczasową debatę, podziękował wszystkim, którzy wzięli w niej udział i zapewnił, że poziom dyskusji był bardzo wysoki. 

- Dostrzegam tutaj wiele wspólnych mianowników, które są dla mnie bardzo ważnym drogowskazem w kierunku zmiany systemu edukacji. W rozmowach o podstolikach mamy szeroki konsensus, że będą mogły one wyglądać tak, jak zaproponowaliśmy – dodał.

Potrzeba oceny jakości pracy nauczycieli i wydatków

Dyskusja - jak mówił - dotyczyła m.in. racjonalności wydatków w oświacie. - Z jednej strony marnowanie środków, z drugiej strony racjonalne ich wydawanie, a z trzeciej strony przewijały się głosy, by jeszcze więcej środków zaangażować. Będziemy się starali w tym kierunku iść – zapowiedział.

Podnoszono też - dodał - że jakość pracy w szkołach jest zróżnicowana.  I dlatego - w ocenie premiera -  istnieje potrzeba wypracowania mechanizmów oceny jakości pracy nauczycieli. - W ślad za tym mogłoby pójść odpowiednie wypracowanie motywacyjnego systemu oceny nauczyciela, i, co za tym idzie – lepsze wynagradzanie nauczycieli. Są nauczyciele pasjonaci,ale są też i tacy nauczyciele, którzy przyznają, że poświęcają mniej godzin pracy niż te łączne 40 godzin pensum – mówił.