Sprawa unieważnienia matur w Ostrowcu Świętokrzyskim wkrótce znajdzie swój finał przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu (skarga nr 783/16). Wsparcie dla skarżących wyraził rzecznik praw obywatelskich, który w opinii dla ETPCz wskazał, że mogło dojść do naruszenia praw skarżących.
 

TK: brak możliwości zaskarżenia do sądu

W 2011 r. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna unieważniła wyniki pisemnej matury z chemii ponad 50 absolwentom dwóch szkół w Ostrowcu Świętokrzyskim, uznając, że nie napisali swoich prac samodzielnie. Egzaminator stwierdził, że w arkuszu wpisali tę samą błędną odpowiedź - podali, że ciecz powstająca w wyniku opisanego w zadaniu eksperymentu przybiera kolor szafirowy. Na skutek tej decyzji na kolejną możliwość przystąpienia do egzaminu maturzyści musieli poczekać rok, co zamknęło im drogę do studiowania na wymarzonych kierunkach.

Absolwenci odwołali się od decyzji - organy administracji nie uwzględniły odwołania, a sądy administracyjne stwierdziły, że nie mają kognicji do rozstrzygania takich spraw. Po wyczerpaniu drogi sądowej sprawę w 2015 r. rozstrzygał Trybunał Konstytucyjny (sygn. akt. SK 29/13). W wyroku podzielił jednak poprzednie orzeczenia, stwierdzając, że unieważnienie matury jest czynnością materialno-techniczną i jako taka nie podlega zaskarżeniu do sądu administracyjnego. TK podkreślił również, że sąd nie ma kompetencji do wkraczania w merytoryczne rozstrzygnięcia egzaminatorów.

 

Nowy rodzaj odwołania od matury

Chociaż byli maturzyści nie wygrali w sądzie, ich determinacja nie pozostała bez wpływu na prawo oświatowe. Po zmianach w prawie oświatowym maturzyści mogą nie tylko obejrzeć swoją pracę, ale również ją sfotografować. Zyskali też możliwość dodatkowego odwołania się do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego.

W 2018 r. do okręgowych komisji egzaminacyjnych wpłynęło 19 149 wniosków o wgląd do sprawdzonego i ocenionego arkusza egzaminacyjnego (dane na 13 sierpnia 2018 r.).

Podobnie jak w latach ubiegłych największa liczba wniosków dotyczyła arkuszy z trzech przedmiotów:

  •    biologii na poziomie rozszerzonym – 5 491 wniosków;
  •    chemii na poziomie rozszerzonym – 4 861 wniosków;
  •    matematyki na poziomie podstawowym – 2 992 wnioski.
     

W przypadku 1507 arkuszy egzaminatorzy zdecydowali się podwyższyć zdającemu wynik matury. Najwięcej wniosków zostało złożonych w OKE w Krakowie (4 283), OKE w Poznaniu (2 739) i OKE w Warszawie (2 637) – co jest naturalne zważywszy na fakt, że są to OKE obejmujące swym zasięgiem największe grupy zdających.
 

Dyrektor CKE: Maturzysta musi opanować materiał, a nie arkusze z poprzednich lat>>
 

Kolegium arbitrażu rzadko na korzyść maturzystów

Osoby, którym nie podwyższono wyniku, mogą skorzystać z kolejnej możliwości odwołania - do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego. Jak jednak pokazują dane, takie skargi rzadko bywają skuteczne. W 2017 r., kiedy po raz pierwszy wprowadzono taką możliwość, wpłynęło ok. 2000 wniosków, ale tylko w ok. stu zdecydowano na korzyść maturzystów.

Do 13 sierpnia 2018 r. złożono wnioski dotyczące oceny 1311 zadań egzaminacyjnych, rozstrzygnięto już 838 z nich. Pozytywne rozstrzygnięcie wydano w przypadku 23 zadań.

- Funkcjonujący od 2016 r. dwuinstancyjny system odwołania od wyniku egzaminu maturalnego (dyrektor OKE – Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego) daje wszystkim maturzystom pełne szanse odwołania się od nieprawidłowej – ich zdaniem – oceny ich odpowiedzi przez egzaminatora – komentuje dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej - Trzeba mieć świadomość, że wykorzystanie pełnej ścieżki odwoławczej wiąże się z oceną rozwiązania danego zadania przez co najmniej pięciu niezależnych ekspertów, egzaminatorów i pracowników szkół wyższych – podkreśla.

Maturalny arbitraż to wciąż nie sąd>>

I tak orzeknie Strasburg

Sprawą wkrótce zajmie się ETPCz. Na zajęcie stanowiska zdecydował się także  rzecznik praw obywatelskich, podkreślając, że jego zdaniem wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zapewnił skarżącym skutecznej ochrony ich praw i wolności wynikających z Konstytucji RP i prawa międzynarodowego.

- Skarżący chcą przede wszystkim uznania ich racji i nic w tym dziwnego, posądzono ich o nieuczciwość i pozbawiono możliwości obrony swoich praw - ocenia adw. Paweł Osik z kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy, który reprezentował skarżących - Podstawą powinno być przecież domniemanie niewinności. W tym przypadku naruszono zarówno prawo do sądu, jak i prawo do nauki. Nie jest przekonujący argument, że mimo unieważnienia matury i tak mogli rozpocząć studia, skoro de facto pozbawiono ich możliwości studiowania na wybranym kierunku.

W 2018 r. unieważniono 259 egzaminów - 96 ze względu na stwierdzoną niesamodzielność. Z danych CKE wynika, że z roku na rok liczba ta systematycznie spada, w 2012 r. unieważniono 680 prac (299 z uwagi na niesamodzielność) w 2013 wydano 654 decyzje ws. unieważnienia matur - aż 442 przypadki dotyczyły ściągania.


Unieważnienie to nie ocena merytoryczna

Marcin Smolik, dyrektor CKE, podkreśla natomiast, że zmiany w prawie oświatowym zapewniły sprawiedliwy i transparentny przebieg postępowania unieważniającego. Pozytywnie nowelę ocenia również RPO w swojej opinii, zauważając, że była ona próbą ozwiązania problemów zdających, a dane statystyczne wskazują na skuteczność funkcjonowania tych regulacji.

- Sytuacja się poprawiła, ale nie oznacza to, że problem został rozwiązany  - mówi adwokat Paweł Osik - Wprowadzono jedynie namiastkę odwołania, bo wciąż unieważnienia matury nie można zaskarżyć do sądu.  Skarżącym chodzi tylko o kwestię unieważnienia, wcale nie domagają się, by sąd merytorycznie oceniał, czy udzielone przez zdającego odpowiedzi są prawidłowe - tłumaczy. Dodaje, że jeżeli ETPCz orzeknie, że powinno istnieć prawo do sądu to ustawa w tym względzie powinna ulec zmianie.

 

Przeczytaj więcej przydatnych materiałów w SIP LEX:
Zadania dyrektora we wrześniu - procedury i wzory>>
Zatrudnianie nauczycieli w placówkach niepublicznych od 1 września 2018 r.>>