MEN odpowiedziało w ten sposób na skierowany do premiera list, w którym związkowcy apelowali o ograniczenie liczby zwalnianych nauczycieli oraz o zmiany w finansowaniu oświaty - a konkretnie o naliczanie subwencji oświatowej na nauczyciela (pisaliśmy o tym tutaj).
W odpowiedzi wiceminister Krzyżanowski tłumaczy, że zwolnienia nauczycieli w 2012 i 2013 r. spowodowane są znacznym spadkiem liczby uczniów. Lekarstwem na to ma być obniżenie wieku rozpoczęcia nauki w szkole.
Wiceminister podkreśla również, że nie wszyscy nauczyciele, którzy stracili pracę w szkołach zasilą grono bezrobotnych.
"Część z nich przejdzie na emeryturę, niektórzy znajdą pracę w szkołach niepublicznych lub wrócą do szkół ponadgimnazjalnych, jeśli okaże się po zakończonym naborze do I klas, że oddziałów jest więcej niż pierwotnie zakładano i trzeba zatrudnić dodatkowych nauczycieli" - czytamy w odpowiedzi.
Krzyżanowski wskazuje, że tracący pracę nauczyciele nie są pozostawiani sami sobie, ponieważ przysługuje im taka sama pomoc, jak innym zwalnianym pracownikom. Zapewnia jednak, że MEN poprze działania ukierunkowane na pomoc nauczycielom i informuje, że resort pracy zaapelował do jednostek samorządu terytorialnego o wspieranie nauczycieli w zdobywaniu nowych kwalifikacji, a także o kierowanie ich dopracy w przedszkolach oraz żłobkach. Treść odpowiedzi>>

Dane na temat tegorocznych zwolnień publikowaliśmy tutaj>>