Jak zauważa NIK, w drugim roku szkolnym po uzyskaniu stopnia nauczyciela mianowanego, aktywność nauczycieli malała - mniej chętnie inwestowali w rozwój swoich kompetencji. Podobnie było z osobami aplikującymi do stopnia nauczyciela dyplomowanego. 

 

Pomoże wydłużona droga do awansu

O to, co MEN zamierza zrobić, by poprawić tę sytuację, pyta poseł Grzegorz Furgo. W odpowiedzi wiceminister Maciej Kopeć podkreśla, że odpowiednie rozwiązania już wprowadzono. Chodzi o nowelizację Karty Nauczyciela, która weszła w życie 1 września 2018 r.  Według wiceministra, nauczycieli zmobilizuje do pracy wydłużenie podstawowej ścieżki awansu zawodowego z 10 do 15 lat, a przede wszystkim to, że najlepsi pedagodzy będą mogli skrócić drogę do najwyższego stopnia awansu.

Jak wyjaśnia wiceminister Kopeć, tak jak dotychczas, funkcjonują regulacje uprawniające do skróconych procedur awansowych w przypadku nauczycieli legitymujących się znaczącym dorobkiem zawodowym, czy też tytułem naukowym. Spełniając wymagania określone w tych przepisach, nauczyciel może mieć skróconą ścieżkę awansu nawet do 8 lat.

 

Dodatek dla nauczycieli dyplomowanych

Nauczycieli do rozwoju zachęcić ma też gratyfikacja finansowa. Dostaną ją nauczyciele dyplomowani legitymujący się co najmniej trzyletnim okresem pracy w szkole od dnia nadania najwyższego stopnia awansu. Wymogiem jest też ocena wyróżniająca.

 

Wysokość dodatku za wyróżniającą pracę od 1 września 2020 r. do 31 sierpnia 2022 r. :

  • około 95 zł, tj. 3 proc. kwoty bazowej – od 1 września 2020 r. do 31 sierpnia 2021 r;
  • około 190 zł, tj. 6 proc. kwoty bazowej – od 1 września 2021 r. dnia 31 sierpnia 2022 r;
  • około 500 zł, tj. 16 proc. kwoty bazowej – od 1 września 2022 r.

 

 

 

Większe koszty dla samorządów

Według związkowców i samorządowców, MEN nie doliczył kosztów wdrożenia reformy oświaty. Jak mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP, może się to odbić na zatrudnianiu nauczycieli dyplomowanych.

- Od strony prawnej organ nie może nic zrobić, ale wystarczy, że określi możliwości finansowe placówki i zrobią to sami dyrektorzy – mówi wiceprezes ZNP. – Jeśli dyrektor przekroczy budżet, to naruszy dyscyplinę finansową i narazi się organowi prowadzącemu. Możemy zatem śmiało założyć, że oceniany za gospodarność dyrektor niczego wbrew sobie nie zrobi, czyli przygotuje taki regulamin oceny, żeby tych wyróżniających nie było za dużo – argumentuje.

 

Szkoły zaoszczędzą na zatrudnianiu nauczycieli dyplomowanych?>>