Jak mówi "Dyrektorowi Szkoły" Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, na razie szkoły mają problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry i chętnie wybierają nauczycieli o najwyższych kwalifikacjach. Problem może narastać w kolejnych latach, na co zwraca uwagę Krzysztof Stobiecki, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Koszalinie.

 

 

 

Brak refundacji dodatkowych kosztów

– Jeszcze nie stoimy pod ścianą, ale za dwa, trzy lata sytuacja budżetowa wielu samorządów może być trudna. Wynika to przede wszystkim z różnicy wysokości subwencji, jakie gminy otrzymują na finasowanie oświaty, a wydatkami, które muszą ponosić – tłumaczy Krzysztof Stobiecki, wyliczając, że miasto dopłaci kilkadziesiąt milionów, by pokryć wszystkie koszty związane z oświatą. - Wszystkie dodatki nauczycielskie są po stronie samorządu, a nasze możliwości ograniczone. Dlatego wiele samorządów zacznie się uważnie przyglądać tym wydatkom. Na pewno jednak oświata będzie ostatnią pozycją w budżecie, na której będą chciały oszczędzać. To bardzo wrażliwa sfera i niewielu radnych zdecyduje się zagłosować za obcięciem wydatków na edukację.

Mimo to trudno sobie wyobrazić, że organy prowadzące nie będą zwracać uwagi na problemy budżetowe i nie zaczną ograniczać dyrektorów w ich kompetencji dotyczącej wystawiania ocen, zwłaszcza wyróżniających dla nauczycieli dyplomowanych. Tym bardziej, że wiąże się ona z finansowym dodatkiem, którego wysokość – jak twierdzi mec. Grzegorz Chycki  – może być tylko równa określonemu lub wyższa od określonego w ustawie. Zatem ingerencja w kwoty wydatkowane na ten cel będzie polegać jedynie na zmniejszaniu listy osób uprawnionych. I tego obawiają się dyrektorzy.

 

Problem z zatrudnianiem dyplomowanych

– Kolejne 500+ będzie trudne do udźwignięcia przez samorządy. Obawiam się, że zbyt duża liczba ocen wyróżniających i związanych z tym podwyżek wynagrodzenia nie będzie przez nie entuzjastycznie przyjmowana. To może być duży ciężar – uważa Joanna Walczak,  dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych w Lublińcu.


Według Krzysztofa Baszczyńskiego, wiceprezesa ZNP, zdarzać będą się przypadki, kiedy biedniejsze gminy będą chciały przyoszczędzić, a dyrektor będzie musiał się temu podporządkować.
- Od strony prawnej organ nie może nic zrobić, ale wystarczy, że określi możliwości finansowe placówki i zrobią to sami dyrektorzy – mówi wiceprezes ZNP. – Jeśli dyrektor przekroczy budżet, to naruszy dyscyplinę finansową i narazi się organowi prowadzącemu. Możemy zatem śmiało założyć, że oceniany za gospodarność dyrektor niczego wbrew sobie nie zrobi, czyli przygotuje taki regulamin oceny, żeby tych wyróżniających nie było za dużo – argumentuje.

 

Więcej na ten temat w miesięczniku "Dyrektor Szkoły" nr 10/2018

 


Warto przeczytać: O pensjach nauczycieli w zmienionym sprawozdaniu