Prezydent na początku roku odmówił podpisania  poprzedniej nowelizacji Prawa oświatowego - czyli tzw. Lex Czarnek. Ustawa budziła ogromne kontrowersje w środowisku oświatowym, dając m.in. kuratorom oświaty możliwość odwoływania dyrektorów i większy wpływ na ich wyłanianie w konkursach. - Odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto, proszę uznać temat za zakończony, niech on nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych dla bezpieczeństwa Polski. Przed państwem w Sejmie ustawa o obronie ojczyzny. Bardzo państwa proszę, abyście ją błyskawicznie przyjęli. Jest nam niezwykle potrzebna - apelował. Przemysław Czarnek ze swoich pomysłów nie zrezygnował i jeszcze w marcu zapowiadał, że powróci z nową wersją projektu - i tak się stało, ale nowa wersja - choć nieco złagodzona - podzieli najwyraźniej los tej pierwszej.

Kalendarz zadań dyrektora - Grudzień 2022 >>>

Brak akceptacji  społecznej

Prezydent, uzasadniając zawetowanie nowej ustawy poinformował, że wpłynęły do niego 133 listy listy protestacyjne. Niektóre z tych listów są podpisane przez nawet kilkadziesiąt organizacji społecznych. W ocenie Dudy mimo długo prowadzonych prac nad ustawą nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu. Zwracał uwagę, że nie było wysłuchania publicznego, a projekt nowelizacji był przedłożeniem poselskim, co ograniczyło konsultacje społeczne.

- Projekt ten nie uzyskał, jak widać, szerokiej społecznej akceptacji - podkreślił prezydent. - Z każdej strony sceny politycznej podmioty znajdują w tej ustawie punkty, co do których mają bardzo poważne wątpliwości i wobec których protestują - dodał. Podobnie jak przy okazji zawetowania pierwszej wersji projektu podkreślił, że: "nie potrzebujemy w Polsce dodatkowych napięć". - Rozumiem, że jakaś część osób będzie zawiedziona, ale rozumiem, że jakaś część, duża część naszego społeczeństwa uspokoi się także dzięki temu, że ta decyzja jest taka, a nie inna - dodał.

 

Czarnek: Jestem zaskoczony. Przygotujemy kolejną wersję

Minister edukacji Przemysław Czarnek wyraził zaskoczenie decyzją Prezydenta.  - Jak sam prezydent powiedział – dla spokoju społecznego na święta. Pytanie tylko, o czyj spokój konkretnie chodzi – odparł szef MEiN. I dodał, że dzięki tej ustawie "mielibyśmy spokój na zawsze – byłby to spokój dla rodziców i dla dzieci".

 


Minister edukacji podkreślił, że zawetowane zmiany, to: "było doskonałe narzędzie do tego, żeby rodzice mieli pełny wgląd do tego, jakie treści organizacje pozarządowe chcą wykładać w szkołach ich dzieciom, żeby kurator ewentualnie mógł stanąć na straży i w obronie dziecka przed demoralizacją – co zresztą mu nakazuje art. 72 ust. 1 konstytucji". Jak zaznaczył, "narzędzie to było wynegocjowane z panem prezydentem".

 

- Po pierwszym wecie przez kilka miesięcy posłowie pracowali, wielokrotnie spotykając się z ministrami z Pałacu Prezydenckiego, także w naszym ministerstwie, także w Kancelarii Prezydenta. Wszystko było ustalone, co więcej, słyszeliśmy zapewnienia, że nie ma najmniejszych problemów. A tu nagle taka przykra niespodzianka. I to w szczególnym dniu, bo przecież w czwartek zamieszania było mnóstwo – powiedział szef MEiN. Zauważył, że prezydent jest suwerenny w swoich decyzjach, dlatego, kiedy go wcześniej pytano, czy Andrzej Duda podpisze ustawę oświatową, odpowiadał "mam wszelkie podstawy do tego, żeby mieć nadzieję, że weta nie będzie". Dodał, że tę nadzieję dawały mu nie tylko zapewnienia ze strony Kancelarii Prezydenta, ale także to, że w komisji ds. edukacji procedowany był poselski projekt ustawy wraz z projektem prezydenckim – zostały połączone do wspólnego rozpatrywania.

 

ZNP: Weto to przejaw zdrowego rozsądku

W czwartek prezydent Andrzej Duda poinformował, że odmawia podpisania nowelizacji Prawa oświatowego. Ocenił, że nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu w sprawie tych zmian.

- Pan prezydent zachował się zgodnie z tym, o czym od wielu miesięcy mówiło środowisko negujące tę ustawę, jednocześnie był wierny swojemu postanowieniu z tzw. pierwszego weta. Byłoby bowiem niezrozumiałe, gdyby przy niezmienionych okolicznościach, niezmienionych warunkach, przy dokładnie takim samym brzmieniu w wersji drugiej, jak było w wersji pierwszej, pan prezydent zmienił zdanie – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz zapytany o deklarację prezydenta. - Moim zdaniem postąpił zgodnie z zasadą zdrowego rozsądku, nie kuglował, nie szukał jakiegoś interesu politycznego w tym wydarzeniu – dodał.

 

 

 

Zajęcia z organizacją społeczną za zgodą kuratora oświaty

Obecnie w szkole i w placówce oświatowej (np. w przedszkolu) "mogą działać, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych, stowarzyszenia i inne organizacje, a w szczególności organizacje harcerskie, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki". Podjęcie przez nie działalności w szkole lub w placówce wymaga zgody dyrektora szkoły lub placówki, wyrażonej po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców.

Ta regulacja była solą w oku środowisk prawicowych i resortu edukacji, który w obu wersjach nowelizacji próbował zaostrzyć te przepisy. Chciano, by dyrektor szkoły uzyskiwał pozytywną opinię kuratora oświaty na zajęcia, które przeprowadzą przedstawiciele organizacji społecznych.

Sprawdź: Wyzwania dla dyrektorów szkół i przedszkoli 2022/2023 - raport I edycji badania >>>

 

Dodatkowo przed rozpoczęciem zajęć trzeba byłoby przedstawić rodzicom ucznia lub pełnoletniemu uczniowi pełną informację o celach i treściach programu zajęć, pozytywną opinię organu sprawującego nadzór pedagogiczny oraz pozytywne opinie rady szkoły lub placówki i rady rodziców, a na wniosek rodzica lub pełnoletniego ucznia – również materiały wykorzystywane do realizacji programu zajęć. Taka procedura - jak wskazywano w uzasadnieniu - miałaby wpływać na zwiększenie świadomości uczniów i rodziców o treściach zawartych w zaproponowanych programach. Jak podkreślali autorzy projektu, "rodzic powinien mieć prawo do decydowania o udziale dziecka w zajęciach, jak również zasięgnięcia informacji, np. o posiadanym przez osoby prowadzące zajęcia doświadczeniu zawodowym, kompetencjach i umiejętnościach, w zakresie objętym zajęciami".

Zmiany w edukacji domowej i większy nadzór na szkołami niepublicznymi

Nowelizacja wprowadzić miałaby zmiany w edukacji domowej. Polegałyby one na tym, że dziecko w edukacji domowej będzie musiało być przypisane do szkoły lub placówki w województwie, w którym mieszka lub w województwie z nim sąsiadującym, a nie, jak dotąd, do dowolnej w kraju, wybranej przez rodziców. Wniosek o zgodę na prowadzenie edukacji domowej dziecka rodzice mieliby składać tylko między 1 lipca a 21 września, a egzaminy klasyfikacyjne będą przeprowadzane tylko stacjonarnie w szkole, bez możliwości zdawania ich online.

Nowela zmienić miała też przepisy dotyczące m.in. zwiększenia nadzoru pedagogicznego nad szkołami niepublicznymi, działalności oddziałów przygotowania wojskowego, tworzenia filii szkół artystycznych, dające możliwość powołania na stanowisko dyrektora szkoły lub placówki osoby niebędącej nauczycielem, możliwość odwołania dyrektora w czasie roku szkolnego, a także przepisy doprecyzowujące, dotyczące m.in. możliwości likwidacji szkół przez samorządy, oceny pracy nauczycieli, awansu zawodowego i godziny dostępności nauczycieli. 

Czytaj w LEX: Zasady opracowywania arkuszy organizacji szkoły lub przedszkola >>>