Wzięła udział w projekcie, nie poddają się i szukają różnych sposobów na poruszanie „kontrowersyjnych” tematów z młodzieżą. Czasem są to warsztaty poza systemem szkolnym, czasem prawoczłowiecze treści są „przemycane” w ramach innego tematu zajęć. Niekiedy „niemile widziane” zagadnienia poruszane są mimo wszystko, gdyż są one wciąż częścią podstawy programowej.

Nauczycielka historii: Nie można uczniom mówić, jak mają myśleć>>

 

Problem z edukacją o prawach człowieka

- Część nauczycieli rezygnuje z podejmowania tematyki praw człowieka w obawie przed reakcją przełożonych, rodziców uczniów lub utratą pracy, a dyrekcja wybranych placówek otwarcie zakazuje edukacji prawoczłowieczej. W obawie przed konsekwencjami, problemami z rodzicami czy kuratorium, zdarza się nawet tak, że dyrekcja szkoły zakazuje nauczycielom_nauczycielkom np. używania akronimu „LGBT+” w jakimkolwiek kontekście - wskazuje Amnesty International.

Prawa człowieka w Polsce - krytyczny raport Amnesty - Prawo.pl>>

Angażujące treści na początek lub koniec lekcji

Organizacja w komunikacie wskazuje, że sposobem włączania aktualnych tematów do lekcji jest nanolearning – czyli kilkuminutowe treści edukacyjne angażujące młodzież, które mogą być stosowane na początku bądź końcu lekcji jako “treści dodatkowe”. Zachęca do zapoznania się z publikacją będącą efektem projektu „Twój głos ma MOC!”, w której znajduje się wiedza teoretyczna oraz scenariusze zajęć do pracy z młodzieżą.

 

- Niesamowitym doświadczeniem było obserwowanie zaangażowania nauczycieli_nauczycielek w projekt oraz tego, ile czerpali_ły od siebie nawzajem – wymieniając się dobrymi praktykami i własnymi strategiami na wprowadzenie edukacji praw człowieka do swoich zajęć. Jak deklaruje jedna z osób biorąca udział w projekcie: „Czuję się wzmocniona, a energię i MOC, które otrzymuję są największą wartością dodaną”, bo kiedy edukacja praw człowieka staję się czymś „kontrowersyjnym” najważniejszym jest wspierać osoby, które mimo wszystko ją realizują - podkreśla Amnesty International.