Znajdują się tam też kwestie związane z organizacją oddziałów przygotowawczych przez szkoły dla ukraińskich dzieci, ma się to odbywać w uproszczonej procedurze. Jeszcze prościej będzie zapisać dziecko do szkoły - tyle tylko, że póki co dyrektorzy mogą mieć problem ze znalezieniem kadr. Przyczynia się do tego m.in. niekorzystny dla pedagogów Polski Ład.

Czytaj: Specustawa przyjęta przez rząd - ułatwienia w zatrudnianiu nauczycieli dla ukraińskich uczniów>>

Czytaj: MEiN przygotowuje zasady nauki ukraińskich dzieci w polskich szkołach>>

 

Wystarczy wniosek do dyrektora lub organu prowadzącego

Przyjmowanie do szkół odbywa się w ciągu całego roku szkolnego – trzeba złożyć wniosek do dyrektora szkoły. Publiczna szkoła podstawowa, w rejonie której mieszka dziecko przyjmuje je z urzędu, inne publiczne szkoły podstawowe i szkoły ponadpodstawowe, w miarę posiadania wolnych miejsc.

Jeżeli nie można znaleźć szkoły, która ma wolne miejsce, to należy zwrócić się do organu prowadzącego. Ustalenie klasy (roku nauki) następuje na podstawie dokumentów wydanych przez szkołę za granicą, a w przypadku ich braku oświadczenia rodziców o sumie lat nauki za granicą. Dokumenty nie muszą być tłumaczone przez tłumacza przysięgłego na język polski.

Przyjmowanie do szkół i przedszkoli uczniów z Ukrainy - wzory przetłumaczone na język ukraiński >

Miejsca starczy dla wszystkich

Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski zapewnił, że szkoły są przygotowane na przyjęcie wszystkich dzieci. W specustawie znajdą się przepisy, dzięki którym dyrektor szkoły będzie mógł zatrudnić pomoc nauczyciela – osobę, która zna język ukraiński oraz rosyjski. Zlikwidowany zostanie też limit godzin ponadwymiarowych w Karcie Nauczyciela – pedagodzy będą mogli przekroczyć półtora etatu, a nauczyciele na świadczeniach kompensacyjnych zyskają możliwość powrotu do pracy w szkole.

 

Będą również zmiany w ustawie - Karta nauczyciela, tak aby nauczyciele, którzy chcą więcej pracować mieli możliwość otrzymania godzin ponadwymiarowych ponad pół etatu. Natomiast nauczyciele na świadczeniach kompensacyjnych będą mogli pracować w szkole z uczniami ukraińskimi jako nauczyciele czy pomoc nauczyciela. Jak przypomniał minister, w ostatnim czasie do szkół trafiło 180 mln zł dodatkowych środków na pomoc specjalistyczną na dodatkowe zajęcia w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Te pieniądze miały pomóc zniwelować wpływ pandemii i zdalnego nauczania na stan psychiczny uczniów.

Czytaj też: Wynagrodzenie nauczyciela za godziny ponadwymiarowe >

 – Nic nie stoi na przeszkodzie, aby z tych pieniędzy finansować zajęcia dla dzieci przyjeżdżających z Ukrainy. Wielu z nich ma traumatyczne przeżycia i taka pomoc może się przydać – podkreślił wiceminister Piątkowski. - Mamy teraz sytuację nadzwyczajną i trudno powiedzieć jak długo ona jeszcze potrwa. Zmiany w przepisach ułatwią naukę uczniów z Ukrainy w polskich szkołach. Przygotowujemy przepisy, aby ta pomoc była jak najbardziej skuteczna i jak najszybciej udzielona – zapewniał.

 

 

ZNP: Potrzeba kadry

W optymistyczne zapewnienia rządu nie do końca wierzą oświatowi związkowcy - w liście do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zaapelowali "o pilne wdrożenie rozwiązań, które ułatwią, a niekiedy wręcz umożliwią pracę szkół i przedszkoli w związku z napływem dużej liczby dzieci i młodzieży uchodźczej".

Postulują przede wszystkim bezpłatne kursy dla nauczycieli oraz zwiększenie subwencji oświatowej. - Kursy te powinny być dla nauczycieli bezpłatne, a nauczyciele, którzy podejmą się ich prowadzenia w szkole, powinni być odpowiednio wynagradzani, co zapewne – biorąc pod uwagę skalę potrzeb – wymagać będzie zwiększenia subwencji oświatowej. Nauka języka polskiego jako obcego powinna być też zagwarantowana w miejscach określonych w ustawie jako „inne lokalizacje”, ponieważ także uczniowie tych oddziałów będą wymagali przygotowania do funkcjonowania w nowej rzeczywistości językowej i kulturowej - postuluje ZNP. Wskazuje też na konieczność zapewnienia odpowiedniej liczby podręczników do nauki języka polskiego jako obcego oraz zatrudnienie asystentów międzykulturowych - czytamy w wystąpieniu Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Sprawdź: Na jakich zasadach można przyjąć do przedszkola publicznego dziecko będące obywatelem Ukrainy? >

- Konieczne jest zapewnienie odpowiedniego bezpłatnego przygotowania asystentów do pracy w systemie edukacji. Dodatkowym walorem zatrudnienia asystentów jest stworzenie licznych miejsc pracy dla osób, od których nie wymaga się specjalistycznych kwalifikacji czy nostryfikowania dyplomów, albowiem jedynym warunkiem, który powinni spełniać, to znajomość języka polskiego w stopniu komunikatywnym - zauważają związkowcy.

Na razie brak pieniędzy i problem z kadrami

Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej oświaty mówi, że pomoc ministerstwa póki co sprowadza się do obietnic - nie ma ani pieniędzy, ani kadry, która mogłaby pracować z ukraińskimi dziećmi. Dyrektorzy i nauczyciele na razie pomoc organizują na własną rękę. - Ale pomału kończą się prywatne środki ludzi, którzy próbują ratować sytuację. Obietnice nie zapłacą za jedzenie i mieszkanie osób, które w Polsce szukają schronienia. Borykamy się z katastrofą humanitarną i moim zdaniem nie można oczekiwać, że jeżeli obieca się pieniądze na godziny ponadwymiarowe, to nauczyciele chętnie zgłoszą się do pracy - mówi.

Powodem może być Polski Ład, co pokazuje choćby ostatnia ankieta ZNP. Wynika z niej, że na zmianach w podatkach stracili właśnie nauczyciele, którzy mają dużo godzin ponadwymiarowych - w skrajnych przypadkach nie tylko nic nie zarobili, ale musieli wręcz dopłacić podatek.

Sprawdź: Czy zajęcia z obcokrajowcem powinny być wpisywane w dzienniku zajęć dodatkowych? >

- Nie wiem więc, skąd pomysł, że możliwość wzięcia większej liczby godzin ponadwymiarowych to zachęta do zgłaszania się do pracy w oddziałach przygotowawczych. Mam wątpliwości również, co do tego, że pedagodzy chętnie wrócą do pracy ze świadczenia kompensacyjnego, przez sytuację w oświacie, do której pogorszenia przyczyniła się reforma i brak podwyżek dla nauczycieli, nauczyciele i dyrektorzy szkół raczej tylko czekają, by móc odejść z pracy na świadczenie kompensacyjne - mówi Marek Pleśniar.