– Zwykle w czasie matur rozmawiamy o tym, że za dużo jest zadań związanych z romantyzmem czy pozytywizmem. Zapominamy jednak, że nie jest to kwestia samego egzaminu, ale tego, co wcześniej omawia się w szkole. Debata na ten temat jest konieczna – uważa minister edukacji.
Jak wynika z internetowej ankiety, najbardziej znienawidzonymi lekturami są:  „Nad Niemnem”, „Cierpienia młodego Wertera” i „Ludzie bezdomni”.  Jako lektury warte wciągnięcia na ministerialną listę internauci proponowali z kolei: „Władcę much”, „Paragraf 22”, a nawet „Grę o tron”.
– Zmiana listy lektur od czasu do czasu jest konieczna – ocenia dr Dorota Michułka, filolog i metodyk z Uniwersytetu Wrocławskiego. – Warto wprowadzać teksty, które są zrozumiałe dla współczesnego dziecka.
Najwięcej uwag eksperci mają do sugerowanej przez MEN listy lektur dla uczniów szkół podstawowych, za archaiczne uważają "W pustyni i w puszczy" oraz "Historię żółtej ciżemki".

Polecamy: MEN: "Pan Tadeusz" jest lekturą