Prawo do urlopu będzie miał nauczyciel, który przepracował 20 lat (obecnie jest to siedem), a łączny czas wypoczynku wyniesie maksymalnie rok, a nie - jak teraz - trzy lata. O potrzebie udzielenia nauczycielowi urlopu orzeknie lekarz medycyny pracy i to w sytuacji, gdy stwierdzi stan zagrożenia chorobą zawodową. Wersja przepisów projektu dotyczących tej kwestii różni się od konsultowanej na etapie założeń. Chodzi o to, kto ponosi koszty związane z orzekaniem o potrzebie udzielenia urlopu. Według projektu obciążą one dyrektora szkoły - w założeniach zaś, zaakceptowanych przez resort zdrowia - mowa była o pracodawcy.
W projekcie inaczej niż w założeniach określono również przedawnienie karalności czynu uzasadniającego nałożenie kary dyscyplinarnej. Zgodnie z założeniami, jeżeli postępowanie to zostało wszczęte przed upływem 3 miesięcy od uzyskania przez właściwy organ informacji na temat czynu oraz przed upływem 3 lat od jego popełnienia, karalność ustaje z upływem 4 lat od dnia wszczęcia postępowania. Tymczasem w obecnej wersji projektu karalność ustanie z upływem 5 lat od popełnienia czynu, gdy w ww. okresie wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
MEN tworząc projekt, zmodyfikował również zapisy dotyczące wpisu do rejestru nauczycieli ukaranych wydaleniem z zawodu lub karą zwolnienia z pracy z zakazem podejmowania pracy w zawodzie przez 3 lata. Według założeń podstawą wpisu miały być prawomocne orzeczenia o ukaraniu tymi karami, tymczasem projekt wspomina o pisemnym zawiadomieniu o ukaraniu nauczyciela lub zatarciu kary.