Sejm skierował projekt ustawy do Komisji Edukacji i Nauki oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w celu rozpatrzenia.

Wynik głosowania skomentowała na portalu X ministra edukacji Barbara Nowacka. „Tymczasem PSL i część Trzeciej Drogi wraz z PiS-em i Konfederacją chcą pracować nad przymusowymi lekcjami religii w szkole i przedszkolu” - napisała.

Burzliwe obrady sejmowe 

Wcześniej w Sejmie odbyła się dyskusja nad projektem ustawy. Były minister edukacji Przemysław Czarnek (PiS) poparł projekt. – Nie może być sytuacji, w której pod wpływem chrystianofobów atakujących religię, Kościół i wszystko, co z duchowością związane, młodzież nie będzie wybierała żadnego przedmiotu – ani religii, ani etyki – stwierdził. W podobnym duchu mówili posłowie Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej, którzy również opowiedzieli się za projektem.

W imieniu Lewicy wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyła posłanka Dorota Olko. Jej zdaniem lekcje religii powinny odbywać się nie w szkołach, tylko w salach katechetycznych. – Możliwość praktykowania religii w miejscach kultu jest jedną z ważnych wolności w demokratycznym kraju – oceniła.

Według posła KO Adriana Witczaka założenia projektu oznaczają „ograniczenie wolności sumienia i wyznania”, „zagrożenie dla neutralności szkoły publicznej”, a także ogromne obciążenie dla finansów państwa i samorządów. – Będziemy głosować przeciw temu projektowi – zapowiedział.

Poseł Michał Pyrzyk (PSL) zaznaczył, że jego klub opowiada się za wprowadzeniem do szkół jednej obowiązkowej lekcji religii lub etyki w tygodniu, opłacanej z budżetu państwa, z założeniem, że samorządy mogłyby zapłacić za drugą godzinę tam, gdzie rodzice lub uczniowie wyraziliby taką wolę.

Z kolei posłanka Ewa Szymanowska (Polska 2050) zapowiedziała, że jej klub nie wprowadzi dyscypliny, a jego posłowie zagłosują zgodnie ze swoim sumieniem.

Ministerstwo przeciwne 

Wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer poinformowała, że stanowisko resortu wobec obywatelskiego projektu „Tak dla religii i etyki w szkole” jest negatywne. Zaznaczyła, że zgodnie z konstytucją rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami, a rodzic ma prawo zadecydować, że jego dziecko chodzi na religię lub etykę lub nie chodzi. – Ta ustawa łamie zasady neutralności światopoglądowej państwa, powoduje, że naruszamy prawo rodzica do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami, narusza prawo człowieka do niewskazywania, jakiego Kościoła jest członkiem – dlatego zdecydowanie jesteśmy przeciwni – argumentowała.

Powiedziała także, że 72 proc. badanych chce, żeby religia była przedmiotem nieobowiązkowym, w związku z czym „ta zmiana jest wbrew woli i interesom polskiego społeczeństwa”.

Zmiany od nowego roku szkolnego 

W ostatnim czasie MEN wprowadziło zmiany w organizacji lekcji religii i etyki. Pierwsze weszły w życie z początkiem poprzedniego roku szkolnego – 2024/2025. Od września 2024 r. zajęcia te mogą odbywać się w grupach międzyoddziałowych, a ocena z nich nie jest wliczana do średniej na świadectwie szkolnym. Ostatnia zmiana weszła w życie od 1 września br. – religia lub etyka odbywają się w wymiarze jednej godziny tygodniowo. Zajęcia te mają odbywać się bezpośrednio przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych. Zasada ta nie obowiązuje w tych oddziałach szkoły podstawowej, w których – na 15 września tego roku szkolnego – wszyscy uczniowie uczęszczają na lekcje religii lub etyki.

W przygotowanym projekcie ustawy Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zaproponowało, aby obowiązkowe były dwie godziny religii lub etyki w tygodniu. Wymiar mógłby być zmniejszony do jednej godziny tygodniowo jedynie za zgodą właściwego biskupa diecezjalnego Kościoła katolickiego oraz władz zwierzchnich właściwego Kościoła lub innego związku wyznaniowego.

Lekcje miałyby być obowiązkowe w przedszkolach, szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, z wyjątkiem szkół dla dorosłych. Rodzic lub pełnoletni uczeń musiałby do 10 lipca każdego roku złożyć oświadczenie o uczęszczaniu na religię zamiast na etykę lub odwrotnie. Uczeń mógłby też uczęszczać na oba zajęcia. Zakłada on, że ocena z religii lub etyki będzie umieszczana na świadectwie szkolnym, uwzględniana przy promocji do następnej klasy i wliczana do średniej ocen. 

Czytaj też: Do sądu za obcięty etat? Szansa katechetów niewielka