Sądy ustaliły, że Bożena D. prowadzi przedszkole niepubliczne w Jeleniej Górze i domaga się zapłaty określonych kwot dotacji. Wniosek złożyła 30 września 2012 r. wnosząc o dotację na 2013 rok. Gmina wniosek uwzględniła i przelała na jej rachunek w 2013 r. 703 tys. 460 zł. Przypadało to na jeden dzień 603 zł.

Zmniejszenie dotacji

Od września 2013 r. otrzymała tylko 454 tys. zł. Powódka twierdziła, że gmina przyjęła błędną kalkulację. Złożyła więc pozew do sądu, twierdząc, że doznała szkody.

Sąd I instancji Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze zasądziła żądaną kwotę, gdyż uznał, że kwota dotacji była nieprawidłowo naliczona i dotacja była zaniżona.

Czytaj: Dotację dla przedszkola niepublicznego skontroluje sąd administracyjny>>
 

Sąd Okręgowy uznał, że powódka była uprawniona do wyższej dotacji na podstawie ustawy o systemie oświaty. Zarzut gminy, że niedopuszczalna była droga sądowa tylko administracyjno-sądowa nie znalazł aprobaty sądu.

Skarga pokazuje bałagan prawny

W takiej sytuacji gmina złożyła skargę kasacyjną, w której zarzucono naruszenie:

  • art. 90 ustawy o systemie oświaty, który od 1 stycznia 2017 r. stwierdza, że dotacje są sprawą z zakresu administracji publicznej, a więc sądy powinny odrzucić pozew
  • naruszenie przepisów kpc

Art. 90 ust. 1 ustawy o systemie oświaty stanowi, że „niepubliczne przedszkola, w tym specjalne, szkoły podstawowe i gimnazja, w tym z oddziałami integracyjnymi, z wyjątkiem szkół podstawowych specjalnych i gimnazjów specjalnych oraz szkół podstawowych artystycznych, otrzymują dotacje z budżetu gminy”.

 

Ten przepis pozostał bez zmian, natomiast ustawodawca zmienił całkowicie pozostałe przepisy. Do 1 stycznia 2017 r. dopuszczalna była droga sądowa w sądach cywilnych. Przepisy ustawy z 23 czerwca 2016 r. nie zawierają regulacji przejściowych. Powstał bałagan. Od 6 czerwca 2018 r. zapadło w sądzie apelacyjnym osiem orzeczeń oddalających pozwy o dotacje, a trzy wyroki były inne: odrzucenie pozwu, zmiana wyroku i zasądzenie - relacjonował radca prawny gminy Roman Słomski.

SN oddala skargę gminy

Jak podkreślił sędzia Józef Frąckowiak niejednolitość orzecznictwa administracyjnego, które odrzuca skargi, zmusza sądy powszechne do rozpoznawania pozwów o dotacje dla przedszkoli. Sama ustawa jest bardzo niespójna, co stwarza wiele problemów.

Sędzia powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 lipca 2000 r., w którym Trybunał stwierdził, że z licznych form działania administracyjnego może wynikać stosunek cywilno-prawny i roszczenie skierowane do sądów cywilnych.

TK w orzeczeniu z 2000 r. podkreślił, że nie można wykluczyć, iż roszczenie o zapłatę powstałe na tle stosunku administracyjno-prawnego ma charakter cywilnoprawny, a spór dotyczący jego wykonania należy zakwalifikować jako sprawę cywilną ( SK 12/99).

I taka linia obowiązuje obecnie, choć orzecznictwo sądów administracyjnych nie jest jednolite. - Strona nie może być w sytuacji bez wyjścia, pozbawiona prawa do sądu - powiedział sędzia Frąckowiak. - Sądy administracyjne decydują w sprawach dotacji - potwierdził Sąd Najwyższy, ale jest spór kompetencyjny.

SN dodał, że po 1 stycznia 2017 r. sytuacja się zmieniła na rzecz kognicji sądów administracyjnych w sprawie pozwów wnoszonych po tej dacie. Sądy powszechne nie mogą odrzucać pozwów, bo inaczej podważy się zaufanie obywateli do państwa.

Sygnatura akt V CSK 101/18, wyrok z 27 marca 2019 r.