Spółka z o.o. IBC Investment pechowo na dwa tygodnie przed katastrofą kupiła kilka procent udziałów w Międzynarodowych Targach Katowickich (MTK). Udziały te utraciły po katastrofie zupełnie wartość i to jest szkoda (250 tys. zł), której zrefundowania spółka zażądała od Skarbu Państwa.
Warszawski Sąd Apelacyjny oddalił pozew. Wcześniej oddalił podobny pozew innego wspólnika. Z kolei Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił pozew samej spółki MTK o 40 mln zł.
W sprawie, którą zajmował się SA, chodzi o wykładnię art. 434 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, że za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli (oderwanie jej części) odpowiedzialny jest jej samoistny posiadacz (najczęściej to właściciel). Z odpowiedzialności może się zwolnić jedynie, gdy wykaże, że wypadek nie wyniknął z braku utrzymania budowli ani z wady w budowie. To daleko posunięta odpowiedzialność, bo to posiadacz budynku musi się bronić. Obronę ma zresztą – jak widać – ograniczoną.
Marek Miller, radca Prokuratorii Generalnej, argumentował przed sądem, że art. 434 k.c. chroni przed skutkami zawalenia się budynku, a w tej sprawie mamy do czynienia z utratą wartości udziałów, ich deprecjacja jest zaś skutkiem wielu czynników, m.in. sytuacji na rynku, a nie tylko zawalenia się dachu. Poza tym równoległe pozwy spółki (MTK) i jej wspólników mogą prowadzić do dublowania się odszkodowań.

 

Marek Domagalski, Rzeczpospolita, 8 sierpnia 2013 r.