W czasieprzeglądu resortu rodziny, pracy i polityki społecznej premier Beata Szydło zapowiedziała, że jeszcze w tym roku Elżbieta Rafalska, minister rodziny, będzie wnioskowała o podwyższenie zasiłku dla osób bezrobotnych do kwoty połowy minimalnego wynagrodzenia. Tegorocznym wyzwaniem, przed którym stanie ten resort, ma być także przygotowanie reformy urzędów pracy.

– Środki na walkę z bezrobociem muszą być lepiej wykorzystywane i kierowane tam, gdzie są naprawdę potrzebne – zadeklarowała minister Rafalska. [-DOKUMENT_HTML-]

Suchej nitki na propozycji rządu nie zostawia z kolei Grzegorz Tokarski, ekspert Pracodawców RP.

Podwyżka zasiłku dla bezrobotnych to bardzo zła wiadomość dla przedsiębiorców, bo trudniej będzie im znaleźć ręce do pracy – komentuje. – Spowoduje to, że osoby, które obecnie po utracie pracy tylko na chwilę trafiają do urzędów pracy, bo wkrótce podejmują nowe zatrudnienie, nie będą miały presji finansowej na aktywne szukanie zajęcia. Nie twierdzę, że 1000 zł zasiłku wystarczy, ale gdy doliczy się do tego inne formy wspierania, z 500+ na czele, może się okazać, że niektórym nie będzie się po prostu opłacało podejmować pracy od razu po utracie zatrudnienia – mówi ekspert. I dodaje, że korzystniej będzie brać zasiłki.

Źródło: Pracodawcy RP