Chodzi o nowelizację ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych z 2010 r., która półtora roku temu wprowadziła zasadę, że osoby niepełnosprawne o znacznym albo umiarkowanym stopniu niepełnosprawności powinny pracować 8 godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo.

To, co było do tej pory zasadą - siedmiogodzinny dzień pracy na dobę i 35-godzinny tygodniowo - stało się od 2012 r. wyjątkiem. Skrócony czas pracy przewidziano tylko dla tych niepełnoprawnych o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, którzy uzyskają odpowiednie zaświadczenie lekarskie.

Zmianę tę oprotestowała w styczniu 2011 r. Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, której zdaniem zmienione przepisy naruszają wiele zasad konstytucyjnych, w tym zwłaszcza nałożony na państwo obowiązek zapewnienia pomocy niepełnosprawnym.

Zdaniem związkowców zmiana przepisów pogarsza sytuację tych osób oraz narusza zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. Związkowcy wskazali na brak przepisów, które regulowałyby zasady wydawania zaświadczeń lekarskich potwierdzających konieczność zatrudnienia w skróconym czasie pracy, a także - na brak ochrony niepełnosprawnego pracownika przed odmową przyjęcia zaświadczenia przez pracodawcę.

Zdaniem związkowców wydłużenie czasu pracy spowodowało też zmniejszenie kosztów zatrudnienia niepełnosprawnych i przerzucenie ciężaru wprowadzanych zmian na osoby niepełnosprawne, co łamie konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej.

Zmiany przepisów broni Sejm oraz prokurator generalny. W przesłanym do TK stanowisku marszałka Sejmu napisano, że przepisy konstytucji nie dają podstaw do szczególnego traktowania czasu pracy niepełnosprawnych. Wskazano, że konstytucja pozostawia to do uregulowania w ustawie, a ustawodawca - co potwierdza orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego - "jest uprawniony do stanowienia prawa odpowiadającego założonym celom politycznym i gospodarczym".

Zdaniem Sejmu organizacje i stowarzyszenia reprezentujące interesy niepełnosprawnych nie powinny być zaskoczone nowelizacją, bo uczestniczyły w pracach nad nią w sejmowych komisjach. Zmiana nie ingeruje też - zdaniem Sejmu - w prawa słusznie nabyte, a także nie koliduje z zasadami bezpieczeństwa prawnego i pewności prawa oraz zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.