Taką informację od PR dostały w nocy z czwartku na piątek PKP Polskie Linie Kolejowe, które są zarządcą infrastruktury.

Jak poinformowało w piątek rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego najwięcej połączeń, bo ok. 15 może nie wyjechać na odcinek Sosnowiec Główny-Katowice-Tychy Lodowisko. Po kilka połączeń może zostać odwołanych także na trasach Oświęcim-Czechowice Dziedzice, Żywiec-Katowice, Rybnik-Bielsko Biała, Bielsko Biała-Katowice.

"Do godz. 6.40 nie wyjechało sześć pociągów" - powiedział PAP Krzysztof Łańcucki z PKP PLK. Dodał, że pasażerowie mogą korzystać z komunikacji zastępczej m.in. autobusowej, pociągów TLK PKP Intercity oraz Kolei Śląskich, które uruchomiły pociągi na najbardziej uczęszczanym odcinku Sosnowiec Główny-Katowice-Tychy Lodowisko. Przejeżdżające przez te stacje pociągi TLK, będą zabierały pasażerów bez pobierania dodatkowych opłat. "Na wszystkich trasach pasażerowie mają czym dojechać. Opóźnienia w wyjeździe, jeśli w ogóle wystąpią, mogą sięgać ok. 30 minut" - dodał.

W PKP PLK zostało powołane Centrum Zarządzania Kryzysowego, które - jak powiedział Łańcucki - monitoruje na bieżąco sytuację.

W czwartek związki zawodowe alarmowały, że ponad 1,4 tys. pracowników śląskiego zakładu PR nie dostało w terminie pensji. Związkowcy zażądali od kierownictwa spółki działań i wyjaśnień.

W czerwcu zarząd woj. śląskiego zdecydował o powierzeniu swojej spółce Koleje Śląskie wszystkich przewozów kolejowych w regionie; Przewozy Regionalne mają tam jeździć do grudniowej zmiany rozkładu jazdy. W reakcji zarząd PR poinformował o likwidacji w tym terminie swojego śląskiego zakładu i zwolnieniu większości z 1874 pracujących tam wówczas osób – obecnie śląski zakład zatrudnia ok. 1460 pracowników.(PAP)

ktp/ rda/ mow/