Wnioskodawca wystąpił do ZUS z wnioskiem o ustalenie prawa do emerytury. W ocenie organu rentowego, ubezpieczony nie wykazał wymaganych 15 lat pracy w szczególnych warunkach. ZUS uznał, że w spornym okresie czasu ubezpieczony nie świadczył pracy tego rodzaju. Z tego względu odmówiono przyznania mu emerytury. Ubezpieczony wniósł odwołanie do sądu. Sądy obu instancji zgodnie jednak uznały, że kwestionowana decyzja ZUS była słuszna. W związku z tym sąd okręgowy oddalił wniesione odwołanie, a sąd apelacyjny oddalił apelację wnioskodawcy.

Ustalenia sądów

Ubezpieczony pracował w latach 1974 - 1984 na stanowisku masarza w gminnej spółdzielni. W tym czasie zajmował się obsługą procesu wędzenia i parzenia wyrobów mięsnych. W tym celu wnioskodawca zajmował się utrzymywaniem odpowiedniej temperatury w wędzarce i kotłach parzennych. Dokładał on drewna do paleniska. Dodatkowo wnioskodawca napuszczał wodę do kotłów. Do jego obowiązków należało też noszenie wędlin na kijach, sparzanie ich i gotowanie głowizny. Co kwadrans ubezpieczony sprawdzał w wędzarni proces obróbki produktów. Zajmował się także przenoszeniem tusz zwierzęcych.

Później, od 1993 r., ubezpieczony pracował w innych zakładach jako pracownik produkcji. Tam wędził i parzył wyroby mięsne. Do obowiązków ubezpieczonego należało także pilnowanie i regulowanie odpowiedniej temperatury kotłów gazowych. W wędzarni temperatura wynosiła ok. 40 stopni Celsjusza. Wędzarnia i kotły przeznaczone do parzenia wędlin były zasilane systemem gazowym.

Niezasadne odwołanie

Sądy zgodnie oceniły, że ubezpieczony nie udowodnił, by legitymował się 15-letnim okresem pracy w warunkach szczególnych. W żadnym z opisanych wyżej okresów ubezpieczony nie świadczył pracy w tym charakterze. Nie można było uznać, że stale i w pełnym wymiarze czasu pracy świadczył zatrudnienie wymienione w „wykazie A” stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r.

Obróbka wyrobów mięsnych

Sądy podkreśliły, że wnioskodawca nie wykazał w szczególności, że będąc zatrudnionym w gminnej spółdzielni pracował jako wędzarz. Nie świadczył on wówczas także pracy niezautomatyzowanej palaczy i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego. Sądy zwróciły uwagę, że gdy ubezpieczony zajmował się wędzeniem produktów, to wówczas palił w wędzarni. Tego rodzaju czynności pracownicze stanowiły jednak jedynie środek do celu, jakim była obróbka wyrobów mięsnych.

Poza tym czynności podejmowanych przez wnioskodawcę nie można było uznać jako świadczenia pracy w suszarniach z zastosowaniem podgrzewania. Nie można bowiem uznać, iż wnioskodawca stale i w pełnym wymiarze czasu pracy świadczył taką pracę lub by praca ta wespół z pracą palacza lub rusztowego kotłów typu przemysłowego pełniona była stale w pełnym wymiarze. Co znamienne, suszarnia i wędzarnia to dwa różne miejsca pracy, w których panują różne warunki pracy.

Dodatkowo sądy wykluczyły, aby świadczoną przez ubezpieczonego pracę zakwalifikować jako prace wykonywane bezpośrednio przy uboju zwierząt. Powyższa okoliczność nie wynikała bowiem z akt sprawy.

Niewłaściwe świadectwa pracy

Sądy oceniły również, że gdy wnioskodawca podjął zatrudnienie w 1993 r., to również wówczas nie świadczył on pracy w warunkach szczególnych. Sądy podkreśliły, że wnioskodawca przedłożył świadectwa wykonywania pracy w warunkach szczególnych. Z dokumentów wynikało, że ubezpieczony jako pracownik produkcji-kotłowy-wędzarz wykonywał pracę wymienione w „wykazie A” dziale XIV poz. 1 i 11. Należało jednak zakwestionować te dokumenty. Z ustaleń wynikało bowiem, że wędzarnia i kotły były zasilane gazem. Nie można było uznać, że ubezpieczony pracował wówczas jako palacz.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 23.05.2018 r., III AUa 987/17, LEX nr 2502594*.

-----------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.