Badanie przeprowadzone wśród pracowników polskich biur wykazało, że ponad połowa miejsc pracy w biurach nie spełnia wymogów ergonomii, a wzorcowe stanowiska stanowią tylko 2,4 proc. wszystkich stanowisk.
Zaledwie 40 proc. ankietowanych pracuje przy stanowisku pracy w wydzielonym miejscu z prawidłowo zachowaną odległością od innych stanowisk. Swoboda ruchów i zachowanie odpowiednio ułożonej sylwetki chroni nas przed uciążliwymi schorzeniami, jednak aż 17 proc. wszystkich uczestników badania przyznało, że nie ma wystarczającej ilości miejsca na nogi pod biurkiem. Oprócz dolegliwości związanych z kręgosłupem, do jakich może to doprowadzić, może również dochodzić do zaburzeń krążenia obwodowego, a w przypadku mężczyzn nawet do impotencji. Tylko 37,5 proc. badanych ma prawidłowo ustawioną wysokość ekranu monitora - górna część ekranu na linii lub lekko poniżej linii wzroku. Długotrwała praca na stanowisku nie spełniającym wszystkich wymogów ergonomii może powodować szereg dolegliwości zdrowotnych, a w efekcie końcowym nawet poważne schorzenia. Pracodawcy często są nieświadomi kosztów, na jakie narażają swoje przedsiębiorstwa przez bagatelizowanie ergonomii w miejscu pracy, np. w postaci kosztów zwolnień chorobowych swoich pracowników.
Jak wynika z badań, ergonomia jest częścią obszaru BHP często bagatelizowaną i pomijaną przez pracodawców. - Brak ergonomii na stanowiskach pracy wynika z nieznajomości tych zagadnień przez pracodawców lub z chęci zaoszczędzenia na miejscach pracy. - mówi Marzena Flis, pełnomocnik Związku ds. BHP - Tendencję tą NSZZ "Solidarność" ocenia jako naganną, gdyż wpływają one na ogólną kondycję zdrowotną naszego społeczeństwa. Tak jak zaznaczono w artykule ergonomia stanowisk pracy zapobiega wielu schorzeniom nie tylko mięśniowo-szkieletowym czy układu krążenia, ale także ma ogromy wpływ na kondycję psychiczną pracowników oraz bezpośrednio przekłada się na ich wydajność pracy - tłumaczy ekspert.

Więcej na ten temat w Serwisie BHP.