Znowelizowane w 2014 r. przepisy, które weszły w życie z początkiem 2015 r., dały podziemnym zakładom świadczących usługi turystyczne dwa lata na dostosowanie do zmian. Spośród ok. 180 podziemi użytkowanych w Polsce turystycznie nadzorem górniczym będzie objętych 14.
„Ta liczba może się zmienić, ponieważ przygotowywane są nowe trasy. Nadzorem będą objęte wyłącznie trasy zlokalizowane w zlikwidowanych zakładach górniczych; nie chodzi natomiast o udostępniane turystom piwnice, korytarze, bunkry, jaskinie itd.” – wyjaśniła w poniedziałek rzeczniczka WUG Jolanta Talarczyk.
Dla zakładów świadczących usługi turystyczne nowe obowiązki sprowadzają się do trzech głównych zagadnień. Pierwszym jest obowiązek uzyskania tzw. użytkowania górniczego, czyli dokumentu prawnego, upoważniającego do korzystania z przestrzeni w dawnych kopalnianych wyrobiskach. Organizatorzy usług turystycznych muszą o ten dokument wnioskować do marszałka danego województwa.
Kolejny obowiązek dotyczy zatrudnienia kierownika ruchu zakładu, który musi mieć stosowne uprawnienia w tej dziedzinie. „To on decyduje jakich i ilu specjalistów dana placówka potrzebuje do utrzymania wyrobisk w należytym stanie i zapewnienia bezpieczeństwa turystom” – wyjaśniła rzeczniczka. Trzeci obowiązek dotyczy regulacji w zakresie ratownictwa górniczego.
Nowelizacja ustawy, obejmująca wybrane podziemne trasy turystyczne nadzorem górniczym, ma służyć ujednoliceniu standardów w zakresie bezpieczeństwa oraz uregulowaniu podstawy prawnej prowadzonej w podziemnych wyrobiskach działalności turystycznej.
Przedstawiciele WUG podkreślają, że uzyskanie dokumentu użytkowania górniczego, czyli podstawy prawnej działalności - prawa do przestrzeni, w której odbywa się ruch turystyczny - nie jest w gestii nadzoru górniczego. Ten dokument podziemne muzea uzyskają od marszałków województw.
W ubiegłym roku przedstawiciele nadzoru górniczego spotkali się z użytkownikami podziemnych tras turystycznych z całego kraju, przedstawiając zakres zmian wchodzących w życie z początkiem przyszłego roku.
„W dyskusji rozstrzygnięto wiele narastających wśród organizatorów ruchu turystycznego wątpliwości. Ujawniły się dwa przeciwstawne stanowiska: rozszerzania nadzoru nad wszelkimi podziemnymi wyrobiskami, w tym jaskiniami, gdzie odbywa się spontaniczny ruch turystyczny, oraz wyjęcia z nadzoru tych obiektów, które nie przechodziły formalnej procedury likwidacji zakładu górniczego” – powiedziała rzeczniczka WUG.
W okręgowych urzędach górniczych i WUG są wytypowane osoby, które pomagają organizatorom ruchu turystycznego rozwiązać różne problemy oraz doradzają, kiedy i co należy zrobić, a także jakie dokumenty przygotować. Pytania do urzędów górniczych można kierować telefoniczne, pocztą elektroniczną lub tradycyjną.
Przedstawiciele WUG wskazują, że operatorzy podziemnych tras nie powinni bać się zmian w przepisach; gdy kilkanaście lat temu urzędy górnicze przejmowały nadzór nad zakładami wydobywających kopaliny pospolite (surowce skalne, piaski, iły itd.) ich przedstawiciele również wyrażali obawy dotyczącego tego, czy sprostają nowym regulacjom; w praktyce jednak nie było problemów.
„Żaden z tych zakładów nie upadł ani nie zaprzestał działalności z powodu zmian w prawie. Tak samo będzie z trasami turystycznymi. Pierwszy rok objęcia nadzorem górniczym tras turystycznych w zlikwidowanych podziemnych kopalniach na pewno będzie przede wszystkim edukacyjno-zaleceniowy, a nie represyjno-mandatowy” – zapewniła Talarczyk.
Kontrole nadzoru górniczego mają być ukierunkowane na pomoc i porady w zapewnieniu koniecznych standardów bezpieczeństwa turystom. „Każdy zakład jest inny i nie da się kopiować wymogów bezpieczeństwa obowiązujących np. w kopalni soli w Wieliczce, gdzie działa szyb wyciągowy, na sztolnie uranowe w Kowarach czy wyrobisko krzemionki w Ostrowcu Świętokrzyskim” – powiedziała rzeczniczka WUG. (PAP)