"30 grudnia 2014 roku Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) ogłosił konkurs na operatora świadczącego powszechne usługi pocztowe w latach 2016-25. Przetarg na realizację usług powszechnych oznacza tak naprawdę dostarczanie większości przesyłek pocztowych, począwszy od listów poleconych, listów zwykłych czy przesyłek i przekazów. Inni operatorzy mogą oczywiście również świadczyć takie usługi, jednak zwycięska firma będzie miała obowiązek ich świadczenia. Zadanie to musi także wypełniać np. w sytuacji zagrożenia kraju konfliktem zbrojnym. Rynek tych usług wart jest 3,2 mld zł rocznie. W przypadku gdy zwycięski operator na siebie nie zarobi i świadczenie tych usług będzie mu przynosić straty, deficyt zostanie pokryty z budżetu państwa.
Obecnie funkcje operatora świadczącego powszechne usługi pocztowe pełni Poczta Polska, ale według Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) realną wizją jest to, że Poczta przetarg może przegrać, bo kryteria wyboru nowego operatora ogłoszone przez UKE opierają się wyłącznie na kwestiach finansowo-rzeczowych, pomijając znaczenie kwestii społecznych. A to zdaniem związkowców jest szkodliwe, bo przetargi powinny być rozstrzygane nie ze względu na cenę, ale na jakość świadczonej usługi.
Kryteria przetargu określone przez UKE nie odnoszą się do formy zatrudnienia, jaką zwycięski operator ma stosować wobec swoich pracowników. To właśnie budzi największe obawy związkowców. Ich zdaniem prywatny operator może zaoferować korzystniejsze warunki niż Poczta Polska, właśnie ze względu na niższe koszty związane z zatrudnieniem pracowników".
Więcej: Wyborcza.biz