Resort zdrowia wyjaśnia, że przepisy zakładające wydłużenie czasu pracy zostały przyjęte w ustawie o działalności leczniczej z 2011 r. i dotyczą osób zatrudnionych w zakładach i pracowniach radiologii, radioterapii, medycyny nuklearnej stosujących źródła promieniowania jonizującego, a także zakładach i pracowniach fizykoterapii, patomorfologii, histopatologii, cytopatologii, cytodiagnostyki, medycyny sądowej lub prosektoriów. Przepisy te miały trzyletnie vacatio legis.
Wiceminister zdrowia Cezary Rzemek na jednym z posiedzeń sejmowej komisji zdrowia informował, że opinie ekspertów podczas uchwalania tych przepisów wskazywały na brak uzasadnienia dla obowiązywania skróconych norm czasu pracy z punktu widzenia bezpieczeństwa pracy i potencjalnych następstw zdrowotnych narażenia zawodowego.
Jak mówił, z badań ankietowych MZ dotyczących wynagrodzeń osób wykonujących zawody medyczne i zatrudnionych w szpitalach wynika, że średni poziom uposażeń osób zatrudnionych na stanowiskach pracy, na których obowiązuje skrócona do 5 godzin dobowa norma czasu pracy, nie odbiegał w ostatnich latach od średniego poziomu wynagrodzeń innych osób wykonujących zawód medyczny w porównywalnej grupie personelu medycznego, ale zatrudnionych na stanowiskach pracy, na których obowiązuje dobowa norma czasu pracy wynosząca przeciętnie 7 godzin 35 minut.
Przedstawiciele środowiska radiologów sprzeciwiają się jednak nowym przepisom. "Od 2 lipca nasz czas pracy zostanie przemnożony o 150 proc. Według nowych przepisów zamiast 5 godzin, będziemy pracować 7 godz. i 35 minut dziennie. Obejmie to wszystkich pracujących w radiologii, radioterapii, patologii, prosektoriach, przy cytostatykach" - powiedział PAP Cezary Staroń z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii.
Według niego bulwersujące jest, że pracownicy mają pracować o połowę dłużej, ale za te same pieniądze, ponieważ w przepisach nie określono wzrostu wynagrodzenia związanego ze wzrostem liczby godzin pracy. Środowisko radiologów obawia się, że dyrektorzy szpitali nie zwiększą ich wynagrodzeń mimo większej liczby godzin pracy, powołując się na to, że nie mają takiego obowiązku wynikającego z ustawy.
Także Polskie Lekarskie Towarzystwo Radiologiczne, Polskie Towarzystwo Medycyny Nuklearnej oraz Polskie Stowarzyszenie Techników Elektroradiologii postulowało ustawowe uregulowanie wzrostu płacy proporcjonalnego do wydłużenia czasu pracy. Również Naczelna Rada Lekarska wyrażała przekonanie, że wzrost nakładów pracy pracownika powinien wiązać się z wyższym wynagrodzeniem.(PAP)