Wiceminister Bucior w czwartek w Sejmie odpowiadał na pytania posłanek Ewy Kołodziej i Magdaleny Gąsior-Marek (PO) w sprawie legalnego zatrudniania niań.

Ustawa o formach opieki nad dziećmi do lat trzech (tzw. żłobkowa), która weszła w życie w kwietniu 2011 r., wprowadziła zachęty do legalnego zatrudniania opiekunek do dzieci – jeśli rodzice zgłoszą do ZUS-u umowę zawartą z nianią, budżet będzie opłacał za nią składki od kwoty nie większej niż wysokość minimalnego wynagrodzenia.

Jak mówiła Kołodziej, z sygnałów wynika, że ZUS kwestionuje konieczność zatrudniania niani, gdy jedno z rodziców jest na zwolnieniu z powodu choroby dziecka. Zakład argumentuje, że rodzic sprawuje wtedy osobistą opiekę nad dzieckiem, nie ma więc konieczności zatrudniania niani.

Posłanka wskazywała, że nie zawsze jest to takie oczywiste – np. w niektórych rodzinach jest więcej niż jedno dziecko, trzeba opiekować się chorym i jednocześnie zajmować się zdrowym, co może być kłopotliwe dla jednej osoby. Dodatkowo, konieczność wyrejestrowywania niani i potem rejestrowania jej na nowo, gdy zwolnienie dobiegnie końca, jest na tyle uciążliwe, że może zniechęcić rodziców do legalnego zatrudniania niań.

Jak poinformował Bucior, w sytuacji, gdy dziecko zachoruje i rodzic bierze zwolnienie, budżet państwa finansuje dwa świadczenia – składki dla niani i zasiłek opiekuńczy dla rodzica. „Oznacza to podwójne finansowanie świadczeń w tym samym czasie z tego samego tytułu” – podkreślił.

Dodał, że ustawa żłobkowa nie opisuje szczegółowo wszystkich sytuacji związanych z finansowaniem składek dla niań, a kwestie te uregulowano w ustawie o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Przypomniał też, że ustawa ta jest obecnie nowelizowana i przy tej okazji odbyła się dyskusja, w jaki sposób uregulować tę kwestię. Jak poinformował, podjęto decyzję o finansowaniu obu świadczeń – pod koniec maja rząd przyjął projekt założeń do nowelizacji tej ustawy (w tym samym projekcie uregulowane zostaną m.in. kwestie e-zwolnień).

Bucior dodał, że jak dotąd do ZUS-u zgłoszono ok. 10 tys. niań. Zaznaczył, że choć ich liczba systematycznie rośnie, potrzebne są zachęty dla rodziców. Zapowiedział, że resort pracy będzie takie działania podejmował.