Dnia 26 lutego br. ogłoszono werdykt kapituły konkursu „Bezpieczna Kopalnia”. W rankingu górnictwa węgla kamiennego pierwszą lokatę przyznano kopalni „Jankowice”. Drugie miejsce otrzymała kopalnia „Brzeszcze”. Na trzecim miejscu znalazły się ex aequo trzy kopalnie: „Bolesław Śmiały”, „Piast” i „Ziemowit”. W kategorii górnictwa rud miedzi nagrody nie przyznano.

Ranking bezpiecznych kopalń jest wspólnym dziełem przedstawicieli: WUG, Głównego Instytutu Górnictwa, Fundacji „Bezpieczne Górnictwo” im. W. Cybulskiego, Okręgowego Inspektora Pracy w Katowicach, katowickiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Komitetu Organizacyjnego Szkoły Eksploatacji Podziemnej.

Celem konkursu jest promowanie osiągnięć w zakresie bezpieczeństwa pracy w polskich kopalniach oraz wyróżnianie załóg wykazujących największą dbałość o przestrzeganie przepisów i zasad BHP. Liderów wskazują mierzalne kryteria. W Konkursie „Bezpieczna Kopalnia” oceniane i porównywane są wskaźniki bezpieczeństwa pracy w 31 kopalniach wydobywających węgiel kamienny oraz trzech eksploatujących złoża rudy miedzi. Głównymi kryteriami rankingu są: trzy kolejne lata bez wypadków śmiertelnych, liczba wypadków lekkich, liczba kolejnych dni bez wypadku w roku konkursu oraz występujące w danym zakładzie zagrożenia naturalne, liczebność załogi i wielkość wydobycia w bieżącym roku.

Tegoroczny lider górniczego bezpieczeństwa pracy - KWK „Jankowice” - jest na czele rankingu po raz trzeci z rzędu (w ub.r. dzieliła się sukcesem lidera z KWK „Brzeszcze”). KWK „Jankowice” na progu 2015 roku ma za sobą sześć lat bez wypadku śmiertelnego. W pierwszej edycji Konkursu „Bezpieczna Kopalnia” w 1996 roku tytuł kopalni pracującej najdłużej bez wypadku śmiertelnego (wówczas osiem lat z rzędu) otrzymała KWK „Janina”, po niej ten tytuł przejęła w następnych latach KWK „Kazimierz-Juliusz”, do której należy rekord - 12 lat fedrunku bez wypadku śmiertelnego (niestety, w ub.r. ta dobra passa została w sosnowieckiej kopalni przerwana).

W branży górniczej najwięcej niebezpiecznych zdarzeń występuje w kopalniach podziemnych. W wieloletniej strategii nadzoru górniczego zakładano, że wskaźnik wypadkowości (liczba wypadków w przeliczeniu na liczbę zatrudnionych) będzie sukcesywnie malał. Ten cel strategiczny jest realizowany, choć w ostatnich latach zdarzały się wypadki zbiorowe, które odbijają się negatywnie na ocenie opinii publicznej bezpieczeństwa pracy w zakładach górniczych. W ubiegłym roku, według wyliczeń WUG, wskaźnik wypadków ogółem na jeden tysiąc zatrudnionych w górnictwie wynosił 11 (w 2010 r. - 16); w górnictwie podziemnym - 14,2 (w 2010 r. - 20,9), w górnictwie węgla kamiennego - 13,5 (w 2010 r. - 19,4); w górnictwie rudy miedzi - 18,2 (w 2010 r. - 32). To już piąty rok z rzędu, gdy odnotowywany jest w tym zakresie postęp. Niestety, w ostatnich latach nie ma progresu jeśli chodzi o najtragiczniejsze zdarzenia - wypadkowość śmiertelną. Na dobre efekty w zakresie bhp pracuje się latami. To nie są spektakularne wyczyny. Lepsze wskaźniki wypadkowości wynikają nie tylko ze zmiany mentalności kierownictwa kopalń i samych górników. Właściwe postępowanie ludzi na górniczych stanowiskach pracy jest wzmacniane inwestycjami sprzyjającymi bezpieczeństwu, lepszą organizacją pracy i większą konsekwencją oraz sprawnością działania kopalnianego nadzoru.

Źródło: www.wug.gov.pl, stan z dnia 27 lutego 2015 r.