Chęć zbadania potencjału mediów społecznościowych w rekrutacji, zarówno z perspektywy kandydatów, jak i rekrutujących firm, była impulsem do przeprowadzenia badania „Kandydat i firma w sieci – czy w pełni wykorzystujemy potencjał Internetu w budowaniu wizerunku pracodawcy?”. Zostało ono przeprowadzone przez portal GazetaPraca.pl oraz firmę HRK (zespół odpowiedzialny za stworzenie platformy rekrutacyjnej Talent Finder). Wzięło w nim udział 1613 kandydatów oraz 72 firmy*.
Obecność firmy w Social Media
Na co dzień często słyszymy: „jeżeli nie ma Cię w sieci, to nie istniejesz”. Oczywiście, nie da się zaprzeczyć, że skala, na jaką Internet wykorzystywany jest obecnie jako medium (także rekrutacyjne), jest ogromna. Zanim jednak firma zdecyduje się na rozpoczęcie działań w mediach społecznościowych, musi sobie zdawać sprawę, że w ten sposób:
- otwiera się, w stopniu do tej pory niespotykanym, na interakcję z użytkownikami i potencjalnymi kandydatami;
- w pewnym stopniu „uwalnia” swój przekaz – treści prezentowane przez nią mogą być dowolnie interpretowane, może im być nadawane inne znaczenie;
- wchodzi w sferę, w której dominuje określony, mniej formalny, bardzo bezpośredni styl komunikacji;
- angażuje się w przedsięwzięcie, z którego nie jest łatwo się wycofać.
Dlatego przed podjęciem takiej decyzji punktem wyjścia powinna być analiza, czy grupa docelowa kandydatów rzeczywiście korzysta z określonego kanału w stopniu i kontekście, który zapewni zwrot z inwestycji. Błędem może okazać się np. wykorzystanie stereotypu zalecającego zamieszczenie informacji o potencjalnych ofertach pracy dla programistów na forach programistycznych, ponieważ często są one miejscem, w którym szukają oni informacji o materii swojego zawodu, a nie ofertach pracy.
Jest kilka podstawowych zasad obecności (oprócz oczywistej potrzeby kreatywności i prezentowania przekazu wysokiej jakości, także od strony wizualnej) w Social Media, a ich przyswojenie przybliża prawdopodobieństwo udanych działań. Są to m.in.:
- transparentność – użytkownicy są szczególnie wyczuleni na koloryzowanie i chętnie otwarcie je obnażają;
- szybkość reakcji – użytkownicy oczekują szybkiej reakcji, zwlekanie z odpowiedzią demotywuje ich do dalszej interakcji;
- dystans – częstym narzędziem wykorzystywanym przez użytkowników jest humor. Odpowiedź w zbyt formalnym, sztywnym, korporacyjnym tonie (poza sytuacjami, takimi jak oficjalne oświadczenia) zniechęca użytkowników.
Przypominając zasady obecności w mediach społecznościowych, nie chcemy odwodzić firm od korzystania z Social Media, tylko uzmysłowić, że wejście w tę sferę wymaga konkretnej inwestycji – czasowej i ludzkiej, a więc finansowej, nawet jeżeli założenie profilu na Facebooku jest darmowe.
Wśród badanych firm połowa już jest obecna w mediach społecznościowych (71 proc. na portalu GoldenLine i 54 proc. na Facebooku). Taka proporcja nie dziwi, gdy weźmie się pod uwagę profile obu portali i fakt, że Facebook jest nadal portalem o profilu towarzysko-rozrywkowym, choć rozwój aplikacji łączących profile kandydatów z profilami w takich serwisach, jak np. LinkedIn, zaciera tę granicę.
O ile miernik pokazujący obecność respondentów w Social Media nie jest reprezentatywny dla całej populacji firm, o tyle warto przyjrzeć się trendom będących ich udziałem – w przypadku zaledwie 32 proc. badanych firm działania w portalach społecznościowych koordynuje wyznaczony specjalista lub dział. W kolejnych 40 proc. jest to specjalista z innej dziedziny, któremu przydzielane są dodatkowe obowiązki, a pozostałe 28 proc. nie posiada zajmujących się tym zasobów ludzkich. Tutaj warto zwrócić uwagę na potencjalną pułapkę – zaangażowanie się w działalność, która wymaga aktywności i konsekwencji działania, bez wystarczających środków. Taka sytuacja może rodzić konflikt między celami i oczekiwaniami a efektami działania i uzyskanymi wynikami.
Warto przyjrzeć się także informacjom o firmach, których w Social Media poszukują kandydaci. Są to m.in. informacje o atmosferze pracy, kulturze organizacyjnej, warunkach pracy czy potencjalnych sytuacjach problemowych. Badanie wykazało, że ich brak może obniżyć efektywność działań rekrutacyjnych danego przedsiębiorstwa. Ponieważ nie można mówić o pełnej reprezentatywności wyników badania, trudno przesądzać o tym, który z elementów (oprócz kwoty wynagrodzenia) jest dla kandydatów najważniejszy. Warto jednak sprawdzić, czy w planie komunikacji te elementy są eksponowane, i ewentualnie uzupełnić braki.
Wykorzystanie Social Media w procesie rekrutacji
Pracodawcy, którzy wykorzystują media społecznościowe w praktyce rekrutacyjnej, właściwie rozpoznają potencjał tego kanału i można prognozować, że wraz z rozwojem wiedzy na ten temat coraz więcej firm będzie doceniać jego zalety. Badani pracodawcy korzystają z Social Media przede wszystkim w sposób reaktywny – klasycznie publikując w mediach społecznościowych oferty pracy. Coraz częściej wykorzystują je jednak pro-aktywnie – weryfikując wiarygodność kandydatów. Ponadto około 1/3 firm, które znalazły się w badanej próbie, samodzielnie prowadzi poszukiwania kandydatów w społecznościach internetowych.
Kandydaci, którzy wzięli udział w badaniu, wymieniali Internet przede wszystkim jako miejsce poszukiwania informacji o pracodawcach (to argument, który może przekonać niezdecydowane organizacje do włączenia obszaru Social Media w swoją strategię komunikacji rekrutacyjnej) oraz przestrzeń do tworzenia własnego profilu zawodowego.
Należy wspomnieć, że prowadzenie rekrutacji w mediach społecznościowych niesie ze sobą pewne ryzyko. Kandydaci mogą paść ofiarą własnych działań – jeżeli będą nieumiejętnie promować się np. na forach, nieświadomie obniżą swoją wartość jako potencjalnych ekspertów. Tymczasem pracodawcy sami przykładają się po części do przesadnych „popisów” kandydatów i ich nadekspresji np. w grupach dyskusyjnych, nagminnie zawyżając wymagania stawiane przed kandydatami. Badanie „CV – szczera prawda czy autokreacja”, przeprowadzone w III kwartale 2010 r. przez portal GazetaPraca.pl, wykazało istnienie prostego mechanizmu sprzężenia zwrotnego. Pracodawcy formułując wymagania, nierzadko mają na myśli idealnego kandydata, nie prezentują z kolei poziomu wymagań, który byłby optymalny. To zmusza kandydatów do koloryzowania, „rozdmuchiwania” swoich profili oraz CV, a także zawyża ich oczekiwania w trakcie rekrutacji. Może to także powodować napływ aplikacji kandydatów o zbyt wysokich kwalifikacjach na dane stanowisko. Temat ten jest istotny, ponieważ jeżeli firma zdecyduje się na aktywność w Social Media, to – pamiętając wnioski płynące z badania na temat wizerunku w Internecie – otwiera się na potencjalną krytykę oraz możliwość przekazywania negatywnych komentarzy między kandydatami w drodze komunikacji bezpośredniej.
Głównym negatywnym aspektem mediów społecznościowych jest przy tym fakt, że upubliczniając profil jako użytkownik, oddajemy często wiele informacji w „obce ręce”. Potencjalnie rodzi to problemy z zachowaniem prywatności i stanowi jeden z podstawowych paradoksów Social Media. Otwieramy się i upubliczniamy naszą prywatność, ale robimy to wybiórczo, i tym bardziej strzeżemy jej przed wpływem z zewnątrz. Oznacza to, że poza naszym kręgiem kontaktów i znajomych na portalu nieufnie podchodzimy do wszelkich prób kontaktu przez osoby trzecie, nie wspominając o reklamie. W tym kontekście firma chcąca aktywnie pozyskiwać pracowników za pośrednictwem Social Media, powinna zachowywać szczególną ostrożność i takt.
W praktyce często spotykamy się z negatywnymi opiniami na temat niskiej jakości komunikacji ze strony osób rekrutujących – czy to agencji, czy z samych firm. Dlatego rozpoczęcie działań rekrutacyjnych metodą poszukiwań bezpośrednich powinno poprzedzać szkolenie oraz przygotowanie norm i standardów komunikacji z potencjalnymi kandydatami. Normy te powinny dotyczyć zarówno treści wiadomości, tego, w jaki sposób nawiązywany jest kontakt i jak przedstawiana jest firma, jak i limitów czasowych, określających, kiedy powinno się wysłać podziękowanie za kontakt i przesłanie CV, z jaką częstotliwością kontaktować się z kandydatami, którzy są atrakcyjni, a nie biorą chwilowo udziału w projektach, czy też kiedy najpóźniej informować o statusie kandydata w projekcie. Stworzenie takich norm powinno być elementem obowiązkowym, gdyż zaowocuje pozyskiwaniem wartościowych kandydatów.
Social Media a inne źródła pozyskiwania kandydatów
Analizując wyniki badania, warto spojrzeć na Social Media jako źródło pozyskiwania ofert pracy w szerszym kontekście. Badanie „Komunikacja w rekrutacji”, przeprowadzone w III kwartale 2010 r. przez GazetaPraca.pl, wskazuje, że obok innych źródeł pozyskiwania informacji o ofertach pracy, portale społecznościowe zajmują istotne miejsce wśród kanałów komunikacji online, w których ciągle dominują jednak ogłoszenia rekrutacyjne oraz strony internetowe pracodawców.
Niezależnie od stopnia, w jakim kandydaci użytkują różne kanały pozyskiwania ofert pracy, firmy powinny pamiętać, że istotnym kanałem jest komunikacja bezpośrednia – osobiste polecenie interesujących ofert pracy za pośrednictwem nieformalnej komunikacji z gronem znajomych i krewnych. Przy okazji takiej komunikacji potencjalni kandydaci przekazują sobie informacje, które mogą przesądzić o atrakcyjności oferty. Warto pamiętać, że różne kanały komunikacji trafiają do różnych grup docelowych, które w pewnym zakresie je współużytkują. Przekaz prezentowany w różnych kanałach musi być jednak konsekwentny. Jednym z zadań działu HR powinna być więc troska o spójność działań i podjęcie decyzji, które kanały są wykorzystywane i jakie są wobec nich oczekiwania.
Warto także dodać, że trudno mówić o efektywnej strategii bez stosowania mierników efektywnościowych dla poszczególnych kanałów komunikacji oraz analizy ich podstawowych elementów:
jakości własnej sekcji „Kariera” – najlepszy profil na Facebooku nie pomoże, jeżeli firma nie będzie miała własnej, czytelnej i atrakcyjnej sekcji „Kariera” na swojej stronie www;
- podstawowej wiedzy na temat poziomu satysfakcji pracowników – jeżeli firma nie prowadzi badań satysfakcji połączonych z planowymi działaniami wynikającymi z tych badań lub nie monitoruje w żaden sposób zawartości np. for internetowych pod kątem wzmianek na temat firmy, ryzykuje dysonans między oficjalnym wizerunkiem a tym przekazywanym przez pracowników w procesie komunikacji bezpośredniej;
- umocowania działu HR w organizacji – konieczne jest pozyskanie odpowiedniego poparcia ze strony biznesowej dla prowadzonych działań/pomysłów. Brak zrozumienia dla działań działu HR prowadzi do potencjalnych niedoborów zasobów ludzkich lub finansowych, niezbędnych do prowadzenia efektywnych działań także w Social Media.
Autorzy badania zalecają traktowanie jego wyników jako wskazania potencjalnych trendów oraz impuls do dyskusji m.in. między działami HR a biznesowymi działami firm. Nie należy jednak interpretować wyników badania jako pomiaru reprezentatywnego.
Rafał Glogier-Osiński
Dyrektor ds. rozwoju GazetaPraca.pl. Odpowiedzialny za rozwój produktu i rozwiązań GazetaPraca.pl. Socjolog, z rynkiem HR związany od 2006 r. Specjalizuje się w rozwiązaniach doradczych z zakresu HR i Employer Branding, oraz w badaniach rynku HR.
Artykuł ukazał się w Personelu Plus