Dlaczego rozum w pracy nie wystarcza? O inteligencji emocjonalnej.
Samoświadomość emocjonalna dla jednego człowieka może być przytłaczająca, zaś dla innego może nie istnieć. Ludzie o zwiększonej wrażliwości na odbiór emocji odnoszą większe sukcesy zawodowe niż osoby, które prawie nie zauważają swoich uczuć. Sensownym wydaje się więc szukanie złotego środka, umożliwiającego rozpoznawanie i odbieranie zarówno własnych, jak i cudzych emocji.
- lęk egzystencjonalny,
- lęk przed porażką,
- lęk przed odrzuceniem.
- panujemy nad emocjami,
- lepiej znosimy frustrację i panujemy nad złością,
- unikamy potyczek słownych i nieodpowiedniego zachowania,
- mamy lepszą zdolność wyrażania złości w odpowiedni sposób,
- rzadziej zachowujemy się agresywnie i autodestrukcyjnie,
- mamy bardziej pozytywne uczucia w stosunku do własnej osoby, rodziny i współpracowników,
- lepiej radzimy sobie ze stresem,
- przejawiamy mniejszy niepokój w stosunkach z innymi i mniejsze poczucie osamotnienia,
- rzadziej jesteśmy zwalniani z pracy.
- należy zwracać uwagę na emocjonalny klimat firmy, działu (zespołu) w równym stopniu jak na poziom i rozwój emocjonalny poszczególnych pracowników, ukształtować właściwe stosunki międzyludzkie, aby wykorzystać cały zespół dla wspólnych osiągnięć,
- brak inteligencji emocjonalnej u menedżera pociąga wiele negatywnych konsekwencji: obniża efekty pracy, wpływa na pomijanie potrzeb podwładnych, niekorzystnie oddziałuje na atmosferę pracy, uniemożliwia pełne wykorzystanie wiedzy i doświadczenia podwładnych,
- pracowników należy traktować jak indywidualność, a nie tylko jako jednostkę wykonującą swoją, określoną pracę,
- pracownicy poszukują zrozumienia i współczucia w swoim szefie,
- sprawiedliwe i niepowierzchowne ocenianie współpracowników zachęca do osiągania wyznaczonego celu, natomiast system oceniania oparty na ujawnianiu ludzkich słabości i wad nie motywuje do działania,
- przełożony powinien koncentrować się na porozumieniu z ludźmi, a nie na informowaniu ich, musi nauczyć się współpracować w oparciu o zespoły, zamiast kierować przez wydawanie bezwzględnych poleceń.