Zarządzenie Prezesa NFZ z 8 lipca br. wprowadziło możliwość dodatkowego finansowania szpitali, gabinetów specjalistycznych i POZ. Placówki otrzymały 3 proc. wartości faktur przekazywanych do Narodowego Funduszu Zdrowia. Nowe rozwiązanie ma działać do czasu zniesienia obostrzeń wprowadzonych przepisami związanymi z COVID-19. Jego koszt szacuje się na około 180 mln złotych miesięcznie (pokryje go budżet państwa).

Serwis Prawo.pl zapytał przedstawicieli placówek medycznych jak w praktyce wygląda dodatkowe finansowanie.

Zwiększenie finansowania dla przychodni w czasie epidemii

- Placówki podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) generalnie nie były zamknięte przez nawet jeden dzień trwania pandemii. Pracując głównie na teleporadach, udzielały nieprzerwanie świadczeń, realizowały również szczepienia i bilanse zdrowia dzieci. Jak mówi dr hab. Agnieszka Mastalerz - Migas, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej, obecnie chodzi o to, aby zmienić proporcje i zachęcić placówki do większej liczby wizyt osobistych.

Czytaj w LEX: Zasady sprawozdawania i warunki rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej w związku z COVID >

- W tym przypadku oczywiście wsparcie finansowe jest potrzebne, ponieważ więcej wizyt osobistych, to więcej zużywanych środków ochrony osobistej, na które mogą być przeznaczone te środki - tłumaczy prezes Mastalerz - Migas. - Należy podkreślić, że żadna placówka POZ nie może funkcjonować wyłącznie w oparciu o telemedycynę, musi zapewniać możliwość osobistego kontaktu pacjenta z lekarzem, pielęgniarką czy położną. Pojawiają się doniesienia o takich podmiotach, jest ich na pewno mniejszość (kilka procent) i nie ulega wątpliwości, że powinny zmienić zasady działania.

Czytaj w LEX: Teleporady - co można w ramach umowy z NFZ >

Zwiększenie finansowania dla szpitali

-Jako szpital publiczny cieszymy się z każdej dodatkowej złotówki, która trafia do naszego budżetu i każdą oglądamy dwa razy, aby wykorzystać z jak największą korzyścią dla naszych pacjentów oraz funkcjonowania szpitala - mówi Barbara Korzeniowska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa otwartego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - Dodatkowe finansowanie na pewno więc będzie bardzo pomocne, choć zauważamy pewne niepokojące zjawisko. Mimo że kilka tygodni temu podjęliśmy decyzję o stopniowym odmrażaniu działalności, co oznacza, że wznowiliśmy przyjęcia planowe do szpitala oraz zapraszamy pacjentów do poradni specjalistycznych, na rehabilitację czy badania diagnostyczne - wielu z nich nie decyduje się na rozpoczęcie czy kontynuację leczenia. Dbamy o zachowanie najwyższych środków bezpieczeństwa, przed hospitalizacją chorzy mają wykonywane testy w kierunku obecności wirusa SARS-CoV-2, a każda osoba, która wchodzi na teren szpitala ma mierzoną temperaturę oraz wypełnia ankietę epidemiologiczną. U wielu pacjentów strach przed koronawirusem jest jednak silniejszy, dlatego też apelujemy, aby osoby wymagające pomocy medycznej nie zwlekały.

 

Obserwując ponowny, niepokojąco wysoki wzrost zachorowań na COVID-19 w Polsce, wrocławska placówka chce przeznaczyć pieniądze na dalsze, intensywne działania, których celem jest maksymalne zabezpieczenie pacjentów oraz pracowników szpitala przed koronawirusem oraz zapowiadaną przez epidemiologów drugą falą zarażeń. Fundusze wykorzystane zostaną między innymi na zakup niezbędnych środków ochrony osobistej.

Czytaj w LEX: Jak przygotować przychodnię do procedury akredytacji? >

Poradnie specjalistyczne potrzebują finansowania

Zdaniem Pawła Magdziarza, eksperta ds. ekonomii zdrowia w FORMEDIS Medical Management & Consulting, dodatkowe finansowanie ochrony zdrowia jest potrzebne. Przede wszystkim po stronie szpitali, które od lat borykają się z problemami finansowymi oraz zadłużeniem.

Paradoksalnie w ich przypadku okres pandemii z punktu widzenia finansów nie był okresem złym. Otrzymywały one bowiem wpływy z ryczałtu PSZ przy jednocześnie mniejszej realizacji świadczeń medycznych - zasadniczą kwestią do rozstrzygnięcia w tym zakresie pozostaje jednak mechanizm końcowego rozliczenia zaistniałej sytuacji. Z drugiej strony przy braku podjęcia wspomnianych działań dotyczących reorganizacji ochrony zdrowia, po raz kolejny takie dodatkowe finansowanie będzie miało wymiar doraźny - wyjaśnia ekspert.

Czytaj w LEX: Tarcza 4.0 – wsparcie dla publicznych podmiotów leczniczych >

W opinii Pawła Magdziarza, dodatkowe środki z pewnością w większym stopniu przysłużą się poradniom specjalistycznym i poradniom POZ, z uwagi na fakt, że z punktu widzenia skali ich działalności wpływ przedmiotowych środków będzie miał istotniejsze znaczenie dla ich kondycji finansowej.

- Moim zdaniem jednak korelacja pomiędzy dodatkowymi środkami a poczuciem bezpieczeństwa nie jest zbyt silna i w kwestii powrotu do pełnej dostępności wszystko zależeć będzie od lokalnej sytuacji epidemicznej oraz jej indywidualnego postrzegania przez osoby prowadzące te poradnie - podsumowuje.

Czytaj w LEX: Zmiany w realizacji i rozliczaniu umów o udzielanie świadczeń w związku z epidemią koronawirusa - ułatwienia dla świadczeniodawców >