Szpital po przekształceniu nadal będzie realizował świadczenia medyczne w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, a forma spółki da placówce dodatkową możliwość świadczenia usług komercyjnych (odpłatnych). Zgodnie z założeniami obecnych władz szpitala działalność komercyjna stanowić będzie mniej niż 1 procent działalności lecznicy. Poza tym pacjenci komercyjni nie będą mieć „pierwszeństwa” w kolejce do lekarza czy na badanie, a więc nie będą blokować miejsc osobom ubezpieczonym. Zgodnie z zapisami kontraktu szpitala z NFZ pacjenci tacy będą mogli być przyjęci w innych godzinach niż godziny pracy poradni.

Bezpieczeństwo w zakresie ciągłości pracy gwarantuje pracownikom ustawa o działalności leczniczej, która stanowi, że z dniem przekształcenia pracownicy SP ZOZ-u staną się – z mocy prawa – pracownikami spółki. A biorąc pod uwagę, że spółka wejdzie w prawa i obowiązki starego podmiotu, to warunki zatrudnienia pracowników pozostaną te same.

Wiele miesięcy przed przekształceniem pracownicy szpitala wyrażali swoje obawy, a związki zawodowe negatywnie zaopiniowały projekt uchwały o przekształceniu, argumentując, że spółka niesie zagrożenia kadrowe. Zarówno marszałek województwa Elżbieta Anna Polak, jak i władze szpitala wielokrotnie siadały do stołu ze stroną związkową, żeby wypracować warunki porozumienia i tzw. Pakietu Spraw Pracowniczych, Socjalnych i Związkowych. Podobny dokument podpisywany był przed przekształceniem Szpitala w Gorzowie Wlkp.

Czytaj: Zielona Góra: samorząd województwa powołuje Radę Rozwoju Szpitala>>>

Pakiet jest swoistą ochroną interesów pracowniczych. Wchodzi w życie z dniem wpisania spółki do Krajowego Rejestru Sądowego. Pracodawca (czyli szpital) zobowiązuje się w nim do przestrzegania obowiązujących do tej pory regulaminów wynagradzania, pracy, gospodarowania środkami zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Pakiet zawiera także zapisy dotyczące wzrostu wynagrodzeń i wypłat dodatkowych premii rocznych. Strona związkowa zaakceptowała te ustalenia. Mają one obowiązywać przynajmniej przez 5 najbliższych lat.

Forma spółki daje przede gwarancję zmiany sposobu zarządzania lecznicą. Za funkcjonowanie jednostki odpowiadać będzie prezes, którego odpowiedzialność – w porównaniu z formułą SP ZOZ-u – będzie znacznie większa. Prezes odpowiada za finanse spółki własnym majątkiem oraz karnie. Jego pracę kontroluje Rada Nadzorcza – merytoryczny organ, który dba o przejrzystość gospodarki spółki. Spółka nie ma możliwości zadłużania się, a o podziale zysku decyduje właściciel (Zgromadzenie Wspólników).

Tuż po przekształceniu samorząd województwa ma być stuprocentowym właścicielem szpitala. Docelowo 51 procent udziałów w spółce obejmie Uniwersytet Zielonogórski, co sprawi, iż szpital będzie mógł się ubiegać o środki w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. Jest to szczególnie istotne w kontekście tego, że alokacja dedykowana ochronie zdrowia w Regionalnym Programie Operacyjnym – Lubuskie 2020 – nawet w połowie nie byłaby w stanie zabezpieczyć potrzeb rozwojowych i inwestycyjnych zielonogórskiej lecznicy. W planie jest między innymi utworzenie Centrum Zdrowia Matki i Dziecka oraz onkologii.

Samorząd województwa podkreśla, że poprzez przekształcenie i przekazanie 51 procent udziałów w spółce na rzecz uczelni wcale nie wyzbędzie się wpływu na kreowanie polityki zdrowotnej. Zapisy Aktu Założycielskiego spółki gwarantują województwu (zgodnie z kodeksem spółek handlowych) tzw. udziały uprzywilejowane. Oznacza to, że każdy głos na Zgromadzeniu Wspólnika będzie się liczył potrójnie.

Dowiedz się więcej z książki
Prawnogospodarcze konsekwencje komercjalizacji szpitali
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

Najważniejsza korzyść dla Uniwersytetu Zielonogórskiego z przeprowadzanych zmian to tzw. baza własna na potrzeby kształcenia przyszłych lekarzy. Utworzenie kliniki, której większościowym właścicielem będzie UZ, ma jeszcze jeden aspekt. Dzięki temu, że uczelnia będzie mogła się wykazać bazą własną, zyska wyższą dotację dydaktyczną. Dotacja naukowa (udzielana przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego) – w przypadku tzw. „bazy obcej” jest 2,5 razy niższa niż dotacja z resortu zdrowia. Według wyliczeń Uniwersytetu Zielonogórskiego (na podstawie danych GUS z 2013 roku) na pierwszym roku kształcenia dotacja z MNiSW wyniosłaby 640 tys. zł, natomiast z MZ – 1 460 tys. zł (różnica – prawie 820 tys. zł). Na piątym roku nauki na kierunku lekarskim różnica w wysokości dotacji sięgać może nawet 4 mln zł.