Fundusz przyznaje, że większej grzywny wymierzyć lekarzom nie może. - Tak są skonstruowane umowy z przychodniami. Kara wynika z zapisów kontraktu - mówi Jerzy Wachowiak, rzecznik wielkopolskiego NFZ.

Mężczyzna po wyjściu z placówki, w której odmówiono mu pomocy, zasłabł i zmarł pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej. Kara nałożona przez NFZ to kara za niewywiązywanie się z umowy z Funduszem, która nakłada obowiązek udzielania pomocy w stanach zagrożenia życia, także osobom nieubezpieczonym. Postępowanie karne w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie.

Cały tekst: http://wyborcza.pl