Mimo że aż 80 procent czynników powodujących wystąpienie udaru mózgu to złe nawyki, które można samemu zmienić, liczba pacjentów z roku na rok rośnie. Problem tkwi w tym, że Polacy nie przeprowadzają okresowych badań profilaktycznych, unikają aktywności ruchowej, stosują niezdrową dietę, nadużywają alkoholu czy palą papierosy. Niska świadomość problematyki udaru mózgu skutkuje tym, że nie zauważa się podstawowych symptomów, zapowiadających wystąpienie schorzenia. Mowa tu między innymi o tępych bólach głowy, trudnościach w mówieniu czy przełykaniu, z zawrotami głowy włącznie.
Afazja najczęściej powstaje na skutek uszkodzenia struktur mózgu, które odpowiadają za zdolność mowy. W wyniku nagłego zaburzenia dopływu krwi dochodzi do obumarcia komórek, w efekcie pacjent traci zdolność wypowiadania się i/lub rozumienia języka. Nierzadko towarzyszą temu zaniki pamięci oraz koncentracji. Można zaobserwować również wahania nastroju, w tym stany depresyjne, dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi. Wystąpić może częściowy paraliż, który dodatkowo upośledza codzienne funkcjonowanie chorego.
Czytaj: Kraków: centrum terapii ostrych udarów działa od dwóch lat >>>
- Utrata zdolności mowy jest schorzeniem indywidualnym, tzn. że każdy chory przeżywa ją na swój sposób. Nie ma dwóch identycznych przypadków. Trzeba to mieć zawsze na uwadze, a już zwłaszcza w trakcie prowadzenia rehabilitacji – mówi Marcin Baranowski, dyrektor ds. rehabilitacji w MEDI-system. Typ afazji zależy od miejsca uszkodzenia mózgu.
W leczeniu tego zaburzenia konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie rehabilitacji. Rzadko możliwe jest całkowite przywrócenie umiejętności mówienia, ale każda zmiana na lepsze odgrywa istotną rolę nie tylko dla chorego, ale i jego rodziny. Możliwość powrotu do życia społecznego, a nawet zawodowego, jest bowiem najlepszą motywacją do dalszej regularnej rehabilitacji.
Profesjonalna rehabilitacja odgrywa niezwykle istotną rolę w procesie leczenia skutków afazji. Pierwszy okres terapii to, po pierwsze, ciągłe obserwowanie umiejętności komunikacyjnych pacjenta, po drugie – nawiązanie z nim kontaktu. Ta faza rehabilitacji nie obejmuje poprawiania artykulacji czy nauki mówienia. Jest to czas, by nawiązać kontakt z chorym, który nagle został pozbawiony możliwości wysławiania się, komunikowania z otoczeniem.
- Jest to sytuacja trudna do zrozumienia dla zdrowego człowieka. Ale to pewnego rodzaju zamknięcie jest przerażającym przeżyciem dla pacjentów po udarze. Dotyczy to zwłaszcza tych osób, które zachowały umiejętność rozumienia języka. Fakt, że sami nie mogą się z nikim porozumieć, jest trudny do zaakceptowania – wyjaśnia Marcin Baranowski Stąd ten pierwszy moment komunikacji odgrywa tak szczególną rolę. Powinien zapewnić pacjentowi poczucie bezpieczeństwa, by podjął on próbę czekającej go terapii.