Do sieci zakwalifikowano między innymi znajdujące się w Kielcach: Świętokrzyskie Centrum Onkologii, Świętokrzyskie Centrum Matki i Noworodka, Szpital Kielecki św. Aleksandra, Wojewódzki Szpital Zespolony, Szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Znalazły się w niej także: Specjalistyczny Szpital Ortopedyczno-Rehabilitacyjny "Górka" w Busku-Zdroju i Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Rafała w Czerwonej Górze.

Jak podkreśliła podczas konferencji prasowej wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek, w sieci szpitali znalazły się lecznice z każdego powiatu województwa. - To szpitale o różnym poziomie referencyjność, ale mieszkańcy mają dostęp do służby zdrowia w każdym powiecie. Cieszę się również, że szpital "Górka" wszedł do sieci. Możemy powiedzieć, że dzięki naszym staraniom zauważono jak ważny jest ten szpital dla naszego regionu – dodała wojewoda.

W regionie do sieci szpitali nie zakwalifikowano dwóch placówek (nie licząc szpitala psychiatrycznego z Morawicy i rehabilitacyjnego z Czarnieckiej Góry, finansowanych na innych zasadach), prowadzone przez prywatne spółki: Intercard w Pińczowie (kardiologia) oraz Polsko-Amerykańskie Klinki Serca w Starachowicach (PAKS; kardiologia i chirurgia naczyniowa). Do sieci nie zakwalifikowano też świadczeń udzielanych w trybie jednego dnia przez osiem placówek.

10 placówek zaliczonych do sieci nie zakwalifikowało do niej wszystkich oddziałów. Chodzi o szpital w Końskich (dermatologia, gastroenterologia, reumatologia, chirurgia naczyniowa), geriatrię w Busku-Zdroju i Staszowie, reumatologię we Włoszczowie i w Starachowicach, alergologię w Czerwonej Górze.

Jak wyjaśniała dyrektor Świętokrzyskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia Małgorzata Kiebzak, niektóre z tych świadczeń będą rozliczane w ramach oddziałów wewnętrznych funkcjonujących w lecznicach. NFZ będzie rozważał ogłoszenie konkursów na pozostałe zakresy świadczeń.
- Czekamy na zmianę naszego planu finansowego, który pozwoli określić, ile środków będzie można przeznaczyć na konkursy. Podstawą do wykazu świadczeń, które będziemy chcieli zakontraktować, będzie też mapa świadczeń zdrowotnych - wyjaśniała Kiebzak.

Dodała, że procedowanie konkursów będzie musiało rozpocząć się w lipcu 2017, by móc do końca września 2017 podpisać umowy.

Kiebzak zastrzegła, że w zakresie konkursów na kardiologię NFZ będzie musiał bardzo dokładnie przeanalizować dostępność tych świadczeń w regionie.
- Mamy bardzo dobrze zabezpieczone świadczenia w tym zakresie w północnej części województwa, natomiast południowa część jest niezabezpieczona. To na pewno będzie też ważny argument w konkursach. Musimy się też zastanowić, czy będą to konkursy na teren całego regiony czy na część powiatów.  Konkurs na jeden oddział w kardiologii to około 10 mln zł, to kwoty bardzo duże, w porównaniu z jednodniówkami czy hospitalizacją planową – oceniła dyrektor świętokrzyskiego NFZ.

Placówka spółki Intercard w Pińczowie działa od 2011 roku, rocznie pomaga 1,5 tysiącom pacjentów. Jak powiedział prezes zarządu spółki Marcin Pasternak, wystartują w konkursie, jeśli taki się pojawi.
- Zakładamy, że kontynuujemy działalność. Nasza umowa z NFZ podpisana do końca czerwca, jest aneksowana do końca września. Normalnie ją realizujemy. Z punktu administracyjnego jesteśmy gotowi do tego konkursu, by złożyć ofertę. Chcielibyśmy, by nastąpił jak najszybciej – podkreślił.

Z kolei szpital PAKS w Starachowicach działa od 9 lat. Rocznie na dwóch oddziałach hospitalizuje około 4 tysiąca pacjentów. Jak zapewnił kierownik placówki Grzegorz Dzik, lecznica robi wszystko, aby móc dalej działać.

- Pozostaje nam droga odwoławcza, jeśli chodzi o obecność w sieci i apelowanie o zaliczenie do niej naszego centrum, bo oferujemy pewnego rodzaju unikalne dobro w całym regionie. Jesteśmy jedynym szpitalem w pełni sercowo-naczyniowym. Od wielu lat zapewniamy także opiekę skoordynowaną – poszpitalną, w poradniach, zapewniamy rehabilitację. Alternatywą jest też konkurs dla kardiologii i chirurgii naczyniowej – wskazał Dzik.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Jak zaznaczył, lecznica nie spełniła tylko jednego kryterium wejścia do sieci, związanego z izbą przyjęć - prowadzi ją z własnych środków, bez umowy z NFZ.
- Nigdy nie było szansy, byśmy ją mogli zakontraktować, bo nie było konkursów – dodał Dzik. Jak mówił, nie udało się też zakwalifikować działalności centrum do sieci, w ramach podwykonawstwa dla szpitala w Skarżysku-Kamiennej.

Szpitale znajdujące się w sieci będą miały zagwarantowane finansowanie z NFZ przez najbliższe cztery lata - począwszy od 1 października 2017. (pap)