Obowiązująca od roku ustawa o działalności leczniczej nie zachęciła samorządów do komercjalizacji szpitali. Jedynie trzy placówki przekształciły się w spółki prawa handlowego: szpital w Goleniowie, szpital w Opatowie i Przemysłowy Zespół Opieki Zdrowotnej w Gdańsku.
Pozostałe powiaty i województwa na razie zwlekają z dobrowolnym przekształceniem publicznych ZOZ, ale już w przyszłym roku może się okazać, że stoją pod ścianą. Zgodnie z przepisami w 2013 r. samorząd będzie musiał spłacić długi za podległe mu placówki medyczne, a jeśli nie stać go na to – skomercjalizować szpital lub ostatecznie go zlikwidować.
Zarządzający lecznicami boją się na razie ryzyka transformacji.
– Ustawę trzeba znowelizować, ponieważ ogranicza przekształcenia. Nie zabrania przecież samorządowcom zostawiania nowo powstałej spółce zobowiązań po ZOZ. To niebezpieczne, bo o ile zadłużony ZOZ nie mógł upaść, o tyle zarząd zadłużonej spółki szpitalnej musi postawić ją w stan upadłości – mówi Adam Koziarkiewicz, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia.
Co więcej, wskazuje, że przepisy nie powinny też dopuszczać, aby nowo przekształcony szpital dostał od samorządu na własność nieruchomości jako kapitał.
– To pogrąży spółkę, bo jeśli będzie zadłużona, budynki zajmie komornik. Obecnie nie może tego zrobić, gdyż należą one do samorządu – dodaje Koziarkiewicz.
Dlatego województwa w obawie przed znikaniem spółek szpitalnych z mapy kraju wolą szpitale restrukturyzować, niż komercjalizować. Do transformacji nie zachęca ich nawet możliwość uzyskania do końca 2013 r. dotacji z budżetu państwa na spłatę długów.

Źródło: Rzeczpospolita