WHO w opracowaniu „Global status report on noncommunicable diseases 2014” nawołuje rządy do podjęcia pilnych działań, które mogłyby ograniczyć skutki zdrowotne takich schorzeń, jak choroby serca, płuc, udary mózgu, cukrzyca i nowotwory. Szefowa światowej Organizacji Zdrowia Margaret Chan podkreśla, że w przeliczeniu na jedną osobę, co roku wystarczy przeznaczyć od 1 do 3 dolarów, żeby znacznie zmniejszyć zagrożenie tymi chorobami.

Raport wylicza, że w 2012 roku choroby niezakaźne spowodowały zgony 38 mln ludzi na świecie, spośród których aż 16 mln, czyli 42 procent, zmarło przedwcześnie. Odsetek tych zgonów stale rośnie, w 2000 roku było 14,2 mln przedwczesnych zgonów z powodu chorób cywilizacyjnych.

Chorobom tym można jednak zapobiec. Działania prewencyjne powinny polegać głównie na propagowaniu mody na niepalenie papierosów, ograniczeniu spożycia alkoholu, zmianie diety i zwiększeniu aktywności fizycznej oraz poprawie opieki zdrowotnej.

Czytaj: WHO: Europejczycy żyją coraz dłużej >>>

Raport jako przykład podaje Brazylię, gdzie lepszy dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej każdego roku zmniejsza śmiertelność o 1,8 procent. W Turcji dzięki wprowadzeniu zakazu reklamy papierosów i nałożeniu na wyroby tytoniowe większych podatków konsumpcja tytoniu w latach 2008-2012 spadła o 13,4 procent.

Według WHO, w krajach o najniższych i średnich dochodach śmiertelność z powodu chorób cywilizacyjnych przewyższa już tę, jaką wywołują choroby zakaźne. Na te państwa przypada trzy czwarte wszystkich zgonów związanych z chorobami niezakaźnymi (28 mln) oraz 82 procent spośród 16 mln przedwczesnych zgonów.

Głównym powodem przedwczesnej umieralności niezmiennie jest nałóg palenia tytoniu. Co roku przypada na niego ponad 6 mln zgonów. Na kolejnych miejscach są nadużywanie alkoholu (3,3 mln zgonów), brak wysiłku fizycznego (3,2 mln) oraz nadmierne spożycie soli (1,7 mln).



 

WHO chce żeby liczba przedwczesnych zgonów z powodu chorób niezakaźnych spadła na świecie o jedną czwartą do 2025 roku. Ma do tego doprowadzić przede wszystkim zmniejszenie palenia tytoniu, ograniczenie spożycia alkoholu i soli, przy jednoczesnym zwiększeniu aktywności fizycznej. Spośród wszystkich schorzeń za najgroźniejsze uznano nadciśnienie tętnicze krwi, do którego doprowadza głównie nadużywanie soli i alkoholu.

Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny, stan zdrowia Polaków poprawił się w ostatnich latach, ale na tle innych krajów Unii Europejskiej nie jest wciąż zadowalający.

Główną przyczyną zgonów nadal są choroby układu krążenia, na które umiera 46 procent naszych rodaków. Na drugim miejscu są nowotwory powodujące 24,5 procent zgonów. W innych krajach Unii Europejskiej jest stosunkowo więcej zgonów z powodu raka, ich liczba stopniowo dogania liczbę zgonów spowodowanych chorobami układu krążenia.

Profesor Bogdan Wojtyniak z NIZP-PZH podaje, że spadek umieralności z powodu chorób serca w znacznym stopniu przyczynił się do wydłużenia życia Polaków. Największe efekty uzyskano w ratowaniu chorych w ostrym zawale serca, niedostateczne jest natomiast zapobieganie wtórnym zawałom. (pap)