Pielęgniarki mówią o degradacji zawodowej. Z niedawnej konferencji  prasowej zorganizowanej przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OPZZPiP) wynika, że w całej Polsce są  szpitale, których dyrekcja od 1 lipca 2022 r. lub później przestała uznawać kwalifikacje i wykształcenie pielęgniarek. Wtedy weszła w życie nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Pielęgniarki i położne z tytułem magistra, z wymaganą specjalizacją, zostały zaszeregowane do grupy drugiej (współczynnik pracy 1,29),  a ich wynagrodzenie minimalne wzrosło z 5478 zł brutto do 7304 zł brutto.  Wówczas dyrektorzy niektórych szpitali przestali uznawać kwalifikacje personelu medycznego (pielęgniarek). 

 

Związki zawodowe najpóźniej do końca czerwca ubiegłego roku miały wynegocjować porozumienia ze szpitalem. Nie we wszystkich szpitalach porozumienie zawarto. Tzw. ustawa podwyżkowa zakłada, że w takiej sytuacji dyrektor szpitala wydaje zarządzenie jednostronne. Dyrektorzy, którzy nie doszli do porozumienia ze związkami, wydali jednostronne zarządzenie i przypisali pielęgniarki do grup z niższym współczynnikiem.

Czytaj w LEX: Suchanowska Joanna, Przypisywanie pracowników do grup oraz zawarcie informacji w umowie o pracę w świetle ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w podmiotach leczniczych >

 

Nieskuteczne dotychczasowe działania - pielęgniarki idą do sądów

Pierwszą reakcją pielęgniarek było informowanie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Interwencje PIP okazały się jednak mało skuteczne. Kolejnym krokiem są przedsądowe wezwania do zapłaty, a następnym pozwy do sądów pracy. W regionie świętokrzyskim na 22 placówki ochrony zdrowia tzw. ustawę podwyżkową zrealizowały w pełni zaledwie trzy – mówiła Agata Semik, przewodnicząca OZZPiP w tym województwie. – Przy czym w dwóch przypadkach dyrektorzy nie mieli wyjścia ze względu na zapisy w układzie zbiorowym – dodaje. Do sądu pracy trafiło więc już pół tysiąca pozwów pielęgniarek, a sytuacja jest dynamiczna – zaznacza. O podobnych problemach mówią związkowczynie ze Śląska, Małopolski i innych regionów.

Czytaj w LEX: Suchanowska Joanna, Zmiany w wynagrodzeniach pracowników podmiotów leczniczych od 1 lipca 2022 r. >

 

Szykują się pozwy zbiorowe pielęgniarek przeciwko szpitalom

Dr hab. n. praw. Dorota Karkowska z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że wyroki nakazowe zapłaty jako efekt  indywidualnych pozwów nie zmieniają systemu. – Ich skutkiem jest ewentualna wypłata różnicy w wynagrodzeniu. Dlatego pielęgniarki przygotowują się do złożenia pozwów zbiorowych. Nie będą to pozwy o nakaz zapłaty, ale o zaszeregowanie zgodnie z kwalifikacjami do określonej grupy – podkreśla.

Sprawdź w LEX: Do jakiego współczynnika pracy należy zakwalifikować pielęgniarki z wymaganym wykształceniem średnim? >

Ponieważ w każdym szpitalu sytuacja się różni, jeden pozew zbiorowy może dotyczyć personelu jednej placówki.

Pozwy zbiorowe rozpatrują sądy okręgowe w składzie trzech sędziów. Rozstrzygnięcie będzie musiało objąć to, jak interpretować określenie: wymagane wykształcenie. Kolejna kwestia dotyczy tego, czy biorąc pod uwagę prawa nabyte, wyznaczoną ścieżkę awansu zawodowego, politykę państwa dotyczącą kształcenia pielęgniarek zapisaną w ustawie, pracodawcy mogą mieć dowolność w uznawaniu tego wykształcenia. Mówimy bowiem nie o woli stron przy zawieraniu umowy o pracę, ale o samowoli pracodawcy w interpretacji określonej polityki państwa wobec statusu zawodowego pielęgniarstwa – podkreśla.

Czytaj także na Prawo.pl: Pielęgniarka coraz częściej zastąpi lekarza - czy system jest gotowy?

Każdy zawód medyczny należy wykonywać zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. - W art. 61 ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej jest zapisany obowiązek kształcenia. W każdym kraju UE wraz z kwalifikacjami wzrastają wynagrodzenia i zakres kompetencji. Polska otrzymuje jako jedyny w UE pieniądze na kształcenie pomostowe pielęgniarek. Wybraliśmy określony model kształcenia i wynegocjowaliśmy pieniądze na podnoszenie kwalifikacji do poziomu co najmniej licencjatu. Władza publiczna w 2004 r. przyjęła, że system kształcenia przeddyplomowego jest dwuinstancyjny (art. 52). To jasny przekaz - mówi Dorota Karkowska. 

Jak zaznacza, pozwy zbiorowe będą gotowe za kilka tygodni. Podkreśla przy tym, że środowisko pielęgniarskie liczyło, że na poziomie przedsądowych rozmów dojdzie do zmiany stanowiska szpitali. - Pielęgniarki dążyły do porozumienia. To się w wielu wypadkach nie udało – dodaje.

Sprawdź w LEX: Czy zatrudnianie pielęgniarki na stanowisku wymagającym niższych kwalifikacji pozwala na zastosowanie niższego współczynnika pracy? >

 

Szpitale bez podwyżek – pielęgniarki odchodzą z pracy, migrują

Na Pomorzu są trzy szpitale, w których pracodawca uznał, że zatrudnia pielęgniarki z najniższym wykształceniem, m.in. Centrum Psychiatrycznym w Słupsku.  W kujawsko-pomorskim najgorsza sytuacja jest w Wojewódzkim szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Świeciu.  W Mławie (mazowieckie) pielęgniarki weszły na ścieżkę sądową, a w pozostałych szpitalach, które nie realizują ustawy podwyżkowej, przygotowywane są przedsądowe wezwania do zapłaty. W województwie łódzkim 1 lipca tylko jedna placówka uznała kwalifikacje pielęgniarek z tytułem magistra i specjalizacje, w 11 przypadkach udało się osiągnąć porozumienie, a w 17 rozmowy trwają, póki co, bez pozytywnych efektów. W województwie lubuskim problem jest w szpitalu wysokospecjalistycznym w Gorzowie Wielkopolskim.  

Sprawdź w LEX: Czy podwyższenie kwalifikacji przez pielęgniarkę decyduje o zastosowaniu wyższego współczynnika pracy? >

W jednym ze szpitali w Wielkopolsce 71 pielęgniarek otrzymało umowy zmieniające. W efekcie część odeszła z pracy, a część została i pozwała szpital do sądu. Na Dolnym Śląsku tzw. ustawę podwyżkową realizują duże szpitale. Najgorsza sytuacja jest natomiast w uzdrowiskach.  W jednym ze szpitali pracodawca najpierw częściowo pokrył koszty specjalizacji pielęgniarek, a obecnie tych specjalizacji nie uznaje przy określaniu wysokości wynagrodzenia.

- Są szpitale, które początkowo uznały kwalifikacje, a po czasie się z tego wycofały. To bardzo niepokojące zjawisko, które jeśli pozostanie bez reakcji, może się rozszerzać – mówi Dorota Karkowska.

To jest walka o godność tej grupy zawodowej. To sprawa bez precedensu.  Pielęgniarki otrzymały przekaz: kształćcie się, będziecie lepiej wynagradzane, bo będziecie bardziej cenionym pracownikiem. 1 lipca niektóre z nich otrzymały przekaz: wasz wysiłek był niepotrzebny, bo dostaniecie wynagrodzenie w wysokości odpowiadającemu wykształceniu na poziomie liceum medycznego. Żadna grupa zawodowa nie była w sytuacji, w jakiej znalazły się obecnie pielęgniarki – dodaje.

Sprawdź w LEX: Jak prawidłowo aneksować umowy z podaniem grupy zawodowej pracowników? >

Efekty są takie, że pielęgniarki migrują do innych placówek w rejonie lub nawet za granicę, jak w przypadku Opolszczyzny. Na Podkarpaciu dwie trzecie placówek nie realizuje ustawy – mówiła Ewelina Machnica, przewodnicząca związku w tym regionie.  Na Lubelszczyźnie pielęgniarki weszły na drogę sądową. Na Podlasiu pielęgniarki z dwóch szpitali wygrały w sądzie w pierwszej instancji.  We Fromborku (warmińsko-mazurskie) sąd wezwał szpital do zapłaty, a ten się odwołał.