Zakaz reklamowania dla wszystkich świadczeniodawców

Uchwała NIL ustala określone zasady w sprawie reklamy prywatnego gabinetu. Jednak takie reguły odnoszą się tylko do małych firm, gdyż duże placówki zdrowotne nie podlegają jurysdykcji Izby Lekarskiej. Izba mogłaby wprawdzie zezwolić małym gabinetom na ustawianie większych reklam i w ten sposób wyrównać szanse, jednak powszechnie wiadomo, iż nie jest to realne. Centra medyczne wydają bowiem na marketing miliony złotych, na co indywidualnych lekarzy na to po prostu nie stać.
„Najważniejsze jest dobro pacjenta"
Dlatego Izba Lekarska chce innego sposobu zrównania praw świadczeniodawców. Prezes NIL Maciej Hamankiewicz w piśmie skierowanym do wojewodów kontrolujących zakłady opieki zdrowotnej, chce narzucenia centrom medycznym ograniczeń, jakie stosuje się do indywidualnych praktyk lekarskich. Jak argumentuje Prezes, „ratowanie zdrowia i życia ludzkiego to nie jest usługa, która powinna pojawiać się na wielkoformatowych powierzchniach". Jego zdaniem, „misją wykonywania zawodu lekarza jest dobro chorego, i żadne mechanizmy rynkowe, naciski społeczne, czy wymagania administracyjne, nie zwalniają medyka z przestrzegania tej zasady".
Centra medyczne tak łatwo nie zrezygnują
Nie wiadomo jednak, czy Naczelnej Izbie Lekarskiej uda się powstrzymać ekspansję reklam. Jest oczywiste, iż centra medyczne łatwo nie zrezygnują. Tym bardziej, iż rozważają one raczej liberalizację przepisów dotyczących reklamy usług zdrowotnych, pozwalającą na bardziej otwarte informowanie klientów o ofercie.
Co na temat reklamy sądzą inni zainteresowani?
Na temat reklamy usług medycznych wypowiedział się również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem Urzędu, „sprawę trzeba koniecznie uregulować, bo nie może być tak, że graczy na rynku obowiązują różne przepisy". Jak mówi Tomasz Kulicki z UOKiK, „wszystkie podmioty na rynku powinny mieć możliwość konkurowania na takich samych zasadach".
Można by się zastanowić, jakie rozwiązania w tej sprawie przyjęły inne państwa europejskie. Istnieją dwa sposoby rozstrzygnięcia tej kwestii. Z jednej strony mamy całkowity zakaz reklamowania usług medycznych (Niemcy, Skandynawia), a z drugiej – postrzeganie marketingu na rynku zdrowotnym jako czegoś naturalnego (Włochy, Hiszpania).
Polscy wojewodowie tymczasem nie wypracowali jeszcze wspólnego stanowiska, chociaż już wiadomo, że ich zdania są podzielone. Na przykład na Dolnym Śląsku chcą ograniczyć możliwość reklamy, z kolei na Śląsku – liberalizować przepisy.

Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 11 października 2010 r.