Uzyskane w ten sposób sumy miały być przeznaczane na leczenie ofiar wypadków komunikacyjnych.

Opłata ta była wprowadzona na mocy ustawy uchwalonej 29 czerwca 2007 roku, rozwiązanie to zostało zniesione z dniem 1 stycznia 2009 roku. Uznane zostało za niezgodne z konstytucją. Poza tym były problemy z wykorzystaniem zgodnie z przeznaczeniem pieniędzy, które ubezpieczyciele przekazali do NFZ. Nie zostały wówczas opracowane metody ich przekazywania. 

W czasie funkcjonowania podatku Religi do Narodowego Funduszu Zdrowia wpłynęła składka w wysokości 700 milionów złotych, natomiast do poszkodowanych trafiło jedynie 5 milionów złotych. 

Eksperci wypowiadali się krytycznie o tym przepisie. Jednym z argumentów było to, że dodatkowa opłata miała bowiem charakter podatku, a zgodnie z ustawą zasadniczą nie można wprowadzać nowych podatków w trakcie roku podatkowego. Poza tym była niesprawiedliwa, ponieważ nakładała na wszystkich właścicieli pojazdów konieczność ponoszenia kosztów wypadków powodowanych tylko przez część kierujących. 

Czytaj: Profesor Zembala: zaczynam od bezpieczeństwa dziecka >>>

Autor jednej z tych opinii - profesor Eugeniusz Kowalewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu twierdził, że z punktu widzenia zasad tworzenia prawa podatek Religi był "awanturą i skandalem legislacyjnym". 

Czytaj: Podatek Religi do Trybunału >>>