- Mamy znakomitych lekarzy, dobry sprzęt, coraz nowocześniejsze szpitale i ciągle za mało pieniędzy z NFZ, aby ten potencjał w stu procentach wykorzystać – podkreśliła członek zarządu województwa mazowieckiego Elżbieta Lanc.

W związku z tym sejmik województwa mazowieckiego „wyraził stanowczy sprzeciw wobec niedoboru środków finansowych przewidzianych na pokrycie kosztów świadczeń opieki zdrowotnej w projekcie planu finansowego mazowieckiego oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia na 2015 rok”. Sejmik „apeluje w do władz rządowych: Prezesa Rady Ministrów, ministra zdrowia oraz posłów i senatorów Rzeczpospolitej Polskiej o zintensyfikowanie i przyspieszenie działań naprawczych w ochronie zdrowia oraz zapewnienie realnego wzrostu nakładów finansowych przeznaczonych na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej w województwie mazowieckim” – czytamy w przyjętym stanowisku sejmiku.

Zgodnie z projektem planu finansowego mazowieckiego oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia na 2015 rok środki na zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej to 9,17 mld zł. To o 1,45 procent więcej niż przed rokiem i mniej nawet niż prognozowana inflacja wynosząca 2,3 procent.

Według radnych jest to pozorny wzrost nakładów, który w dodatku  w niewielkim stopniu wynika ze zwiększenia nakładów na dotychczasowy niedofinansowany zakres świadczeń. Pieniądze te pojawiły się przede wszystkim w związku z nowymi zadaniami, między innymi w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej i leczeniu szpitalnym w związku z tzw. szybką ścieżką onkologiczną, a w podstawowej opiece zdrowotnej  – na rozszerzenie puli badań diagnostycznych – w ramach tzw. pakietu onkologicznego.

Tymczasem, jak pokreślili radni, koszty leczenia pacjentów czy funkcjonowania szpitali systematycznie rosną, bo wzrastają koszty ich prowadzenia – między innymi energii elektrycznej, paliw, leków, materiałów medycznych czy ubezpieczenia szpitali. Wartość środków finansowych przeznaczonych dla mazowieckiego NFZ nie odzwierciedla tej dynamiki. Co roku szpitalom brakuje pieniędzy z NFZ w stosunku do liczby udzielanych świadczeń – czyli realnie chorych i potrzebujących diagnozy pacjentów.

W związku z tym rokrocznie zwiększa się kwota za świadczenia udzielone ponad limit – na koniec maja 2014 roku łączna wartość wszystkich nadwykonań w marszałkowskich placówkach medycznych wynosi ponad 43,5 mln zł. Największe odnotowuje Mazowiecki Szpital Bródnowski (prawie 12,8 mln zł) i Międzyleski Szpital Specjalistyczny (ponad 6 mln zł), ale też szpital dziecięcy przy Niekłańskiej (1,7 mln zł). Szpitale nie mają możliwości uzyskania pełnej rekompensaty poniesionych kosztów. W efekcie zmuszone są sięgać po kredyty i ciężar finansowania tych świadczeń spada na placówki medyczne, a właściwie na podmiot je tworzący np. samorządy.

- W dalszym ciągu na Mazowszu mamy do czynienia z  tzw. janosikowym bis – podkreślają radni. Co roku mieszkańcy Mazowsza znacznie więcej wpłacają do systemu w ramach swojej składki zdrowotnej niż ostatecznie trafia na ich leczenie w mazowieckich szpitalach i przychodniach. W 2015 roku różnica ta może wynieść około 1,28 mld zł. Tymczasem biorąc pod uwagę procentowy poziom wzrostu środków, mazowiecki oddział NFZ znalazł się na 10. pozycji wśród 16 oddziałów. Najwyższy przyrost odnotowano w województwie wielkopolskim – 3,84 procent.

Radni sejmiku przewidują w związku z tym, że rok 2015 nie będzie łatwy dla mazowieckiej ochrony zdrowia. Konsekwencje tej sytuacji to wydłużające się kolejki do specjalistów oraz zadłużanie się placówek opieki zdrowotnej, które co roku, lecząc pacjentów mimo zbyt niskich środków z NFZ, popadają w tarapaty finansowe. Jak zauważyli radni, szczególnie niepokojący jest niski wzrost poziomu finansowania pediatrii czy psychiatrii (0,3 procent więcej niż w bieżącym roku).

Na Mazowszu w ramach umów z NFZ działa blisko 1800 różnej wielkości podmiotów, praktyk grupowych i świadczeniodawców indywidualnych, w tym 126 podmiotów leczniczych. W szpitalach ogólnych jest obecnie około 25 tys. łóżek, a psychiatrycznych – blisko 4 tysiące.