Jak wynika z pierwszego rozdziału opracowania „Prawo kontraktów”, które autorką jest Maria Boratyńska, generalnie działalność leczniczą determinują ustawy zawodowe, jest to przede wszystkim ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz ustawa o zawodach pielęgniarki i położnej. W tych aktach prawnych obowiązki przedstawicieli zawodów medycznych zostały określone w sposób niezależny od reżimu odszkodowawczego. Uchybienie tym obowiązkom, jeśli wypełnia znamiona czynu niedozwolonego, jednocześnie kwalifikuje się jako złamanie umowy oraz jako przewinienie zawodowe.

W ostatnim czasie pojawiło się coraz więcej prywatnych placówek medycznych, oferujących zabiegi, nawet skomplikowane operacje. Odbywają się one na zasadzie umowy z pacjentem. Rodzaj wykonywanego zabiegu nie wpływa na zasady odpowiedzialności lekarskiej, ale jedną z konsekwencji przejścia na reżim kontraktowy jest odmienność przesłanek odpowiedzialności za podwładnych lub za inne osoby, z których pomocą umowa jest wykonywana – wyjaśnia Maria Boratyńska.

Trzeba także wziąć pod uwagę ,że nie wszystkie te placówki prywatne mają status osób prawnych, gdzie błędy personelu prowadzą do kontraktowej odpowiedzialności szpitala. Może to być również indywidualna praktyka lekarska bądź indywidualna specjalistyczna praktyka lekarska.

Przyjęte jest, że „odpowiedzialny jak za własne działanie lub zaniechanie”, zawarte w art. 474 kodeksu cywilnego, oznacza odpowiedzialność za winę osób trzecich, ale według standardu właściwego dłużnikowi. Obiektywną miarą przykładaną do zachowania pomocników ma być zatem zestaw wymagań, w tym zasad fachowej ostrożności, właściwy dla dłużnika jak gdyby ten wykonywał czynność osobiście.

Autorka pierwszego rozdziału podkreśla, że uwolnienie od odpowiedzialności jest możliwe tylko przy wykazaniu, że naruszenie powstało wskutek okoliczności, za które osoby te nie odpowiadają. Tymczasem interpretacja  taka jest zasadna tylko o tyle, o ile osoba trzecia przy wykonaniu umowy wchodzi na miejsce dłużnika, zastępując go, w sytuacji gdy sam nie może czegoś zrobić, albo uzna, że ktoś inny zrobi to lepiej (na przykład chirurg poprosi kolegę, który ma jego zdaniem „lepszą rękę” do laparoskopii drobnych kamieni żółciowych). Wówczas, niezależnie od tego, jaki poziom specjalizacji ma zastępca, stosuje się do niego takie same obiektywne miary należytości.

Może wtedy znaleźć zastosowanie przepis o złagodzeniu odpowiedzialności za zastępcę do winy w wyborze (art. 738 k.c.), choć wolno przypuszczać, że w praktyce medycznej ma to miejsce raczej rzadko. Większość sytuacji, kiedy potrzeba zastępcy, dotyczy bowiem okoliczności nadzwyczajnych lub naglących, gdy pacjenta nie ma jak zawiadomić na bieżąco, bo nie pozwala znieczulenie ogólne lub nie ma czasu, post factum natomiast już się o tym nie myśli – czytamy w pierwszym rozdziale publikacji „Prawo kontraktów”.

Maria Boratyńska wskazuje także, że są takie umowy o leczenie, które ze względu na przedmiot zbliżają się do umowy o dzieło.  Chodzi tutaj zwłaszcza o zabiegi chirurgii estetycznej oraz o protetykę, przede wszystkim stomatologiczną i ortodoncję, jak również o endoprotetykę. Zaprotezowanie wymaga wówczas ścisłej współpracy dwóch różnych specjalistów  -  lekarza i technika medycznego, a zaprojektowanie, wykonanie i montaż protezy lub aparatu stanowią do pewnego stopnia ich wspólne quasi-dzieło.

W stomatologii kontrakty takie są powszechne. Stroną umowy jest wtedy lekarz i on ma odpowiadać jak za siebie za prawidłowość działań technika. Mogą się tutaj nasuwać pytania, czy odpowiedzialność za prawidłowo wykonaną protezę jest odpowiedzialnością za staranne działanie, czy za rezultat, a więc czy protetyka należy rozliczać z niestaranności profesjonalnej technika, czy z samego braku pożądanego efektu- wyjaśnia Maria Boratyńska.

Na te i na wiele innych pytań odpowiada publikacja „Prawo kontraktów”.

 [-OFERTA_HTML-]

W książce omówiono doniosłe i budzące liczne wątpliwości zagadnienia dotyczące między innymi umów gwarancyjnych, czynności powierniczych, umów ramowych, odpowiedzialności odszkodowawczej, przekształceń podmiotowych w stosunkach zobowiązaniowych, umów alimentacyjnych oraz umów licencyjnych.

Podjęta w publikacji problematyka prawa kontraktów nie ogranicza się jedynie do prawa zobowiązań, lecz także nawiązuje do części ogólnej prawa cywilnego, prawa rzeczowego, prawa rodzinnego i spadkowego oraz prawa własności intelektualnej. Opracowania nie tylko dotyczą oceny obowiązującego stanu prawnego, lecz również zawierają wnioski de lege ferenda pozwalające na optymalne uregulowanie poruszanych zagadnień. Zaprezentowane poglądy w znaczący sposób wpłyną w najbliższym czasie na sposób stosowania wybranych instytucji prawa cywilnego. Autorzy uwzględnili krajowy i zagraniczny dorobek doktryny prawa oraz bogate orzecznictwo sądowe.

Ze względu na powszechne zastosowanie instytucji kontraktu książka przeznaczona jest przede wszystkim dla praktyków prawa udzielających porad prawnych w przedmiotowej tematyce, prowadzących czy rozstrzygających sprawy sądowe, sporządzających stosowne umowy nazwane lub bardziej odpowiadające celom gospodarczym swoich klientów umowy nienazwane: adwokatów, radców prawnych, sędziów, notariuszy, komorników.

Informacje o redaktorach naukowych:

Zbigniew Kuniewicz - doktor habilitowany nauk prawnych, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, dziekan Wydziału Prawa i Administracji oraz kierownik Katedry Prawa Cywilnego i Handlowego WPiA Uniwersytetu Szczecińskiego; autor ponad 100 publikacji naukowych z zakresu prawa cywilnego i handlowego.

Dorota Sokołowska - doktor habilitowany nauk prawnych, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego; specjalizuje się w prawie handlowym i własności intelektualnej; autorka wielu publikacji z tego zakresu.

 

Książka „Prawo kontraktów” dostępna jest w księgarni Profinfo>>>

 

Źródło: www.profinfo.pl