U matki dziecka w maju 2016 stwierdzono zakażenie wirusem Zika; była wtedy w 20. tygodniu ciąży. Wcześniej podróżowała do krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie zachorowała także na dengę - wirusową chorobę tropikalną, również przenoszoną przez komary. 

Kobieta postanowiła zachować ciążę i urodzić dziecko przez cesarskie cięcie. Lekarze ze szpitala Vall d'Herbron w Barcelonie informują, że stan chłopca jest stabilny i nie potrzebuje on podłączenia do respiratora. 

- Z klinicznego punktu widzenia dziecko ma się dobrze, jego funkcje życiowe są normalne i stabilne - powiedział na konferencji prasowej szef oddziału neonatologii szpitala Felix Castillo. Poinformował jednocześnie, że obwód czaszki jest mniejszy od normalnego, stwierdzono małogłowie. 

Ogółem w Hiszpanii potwierdzono 190 przypadków zakażenia wirusem Zika - 189 wynikało z podróży do krajów, gdzie wirusa przenoszą komary, takich jak Brazylia, a jeden przypadek jest konsekwencją zakażenia drogą płciową. Duża liczba zachorowań w Hiszpanii wynika z tego, że ponad jedna piąta mieszkających tam cudzoziemców pochodzi z krajów, gdzie komary przenoszą wirusa Zika. 

Również w Słowenii stwierdzono zakażenie Ziką u ciężarnej kobiety, ale w tamtym przypadku matka z mężem zdecydowali się na aborcję. 

Wirus Zika wywołuje mikrocefalię u noworodków i w rzadkich przypadkach choroby neurologiczne u dorosłych. Jego obecność potwierdzono dotąd w 60 krajach; szczególnie ucierpiały kraje Ameryki Południowej i Środkowej. Od 2015 roku wirusem Zika zaraziło się w Brazylii 1,5 mln osób.(pap)