Niesłyszący wystąpili do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji o utworzenie jednego, zintegrowanego systemu powiadamiania służb dla osób niesłyszących. Poza obsługą SMS-ów miałby on także oferować pomoc wideotłumacza. Pomysł ten jednak odrzucono ze względu na koszty. W piśmie przesłanym do Polskiego Związku Głuchych we wrześniu 2014 roku resort poinformował, że ustawa o systemie zawiadamiania ratunkowego przewiduje udostępnienie SMS-owego zgłaszania zdarzeń na 112 na 2015 rok. Na razie jednak nie ma informacji o planach wznowienia projektu.
Andrzej Ogonowski podkreśla, że technicznie nie ma przeszkód, by taki jednolity system wprowadzić. Dodaje, że komunikacja SMS-owa to skuteczna metoda porozumiewania się, która jest już wykorzystywana przez jednostki administracyjne w kontakcie z obywatelami. Mechanizm może działać również w drugą stronę na linii człowiek–instytucja i tego typu dwukierunkowa komunikacja jest już powszechnie stosowana. W taki sposób mógłby właśnie funkcjonować ogólnopolski zunifikowany numer ratunkowy dla osób z problemami słuchu.
Brak koordynacji numerów alarmowych to jednak nie jest jedyny problem. Niesłyszący mają czasem problem z samą komunikacją, ponieważ język polski jest ich drugim językiem. Jak wykazał raport Najwyższej Izby Kontroli, dla prawie 50 tysięcy z nich język migowy jest językiem podstawowym i w pełni zrozumiałym. Większość ma problemy z pełnym zrozumieniem języka pisanego.
Czytaj: Raport MAC: zgłoszenia na numer 112 będzie można wysyłać sms-em>>>
– Wiadomości SMS mogą przybierać formę piktogramów, tak już się dzieje w województwie warmińsko-mazurskim. Najprostszym rozwiązaniem problemu komunikacyjnego dla osób głuchoniemych byłoby jednak stworzenie szablonów zatytułowanych na przykład pożar. W treści SMS-a wystarczyłoby wprowadzić miejsce zamieszkania – mówi Ogonowski.
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie udostępnia bramkę SMS i specjalną aplikację mobilną z obrazkiem odpowiadającym kategorii zdarzenia: na przykład wypadek, pożar, włamanie. Warunkiem korzystania z tego rozwiązania jest jednak wcześniejsza rejestracja.
– Wszystkie numery osób głuchoniemych powinny być i to już się dzisiaj dzieje. W ten sposób unikamy nieporozumień i pewnej formy żartów czy też niepotrzebnych zgłoszeń – wyjaśnia przedstawiciel SMSAPI.pl.
Eksperci podkreślają, że ważna jest także edukacja odbiorców takich SMS-ów alarmowych. Pomyłki i błędy w pisowni, wynikające ze słabej znajomości języka polskiego, mogą być bowiem odebrane jako żart.
– Zdarza się sytuacja, w której dane zgłoszenie należy wyjaśnić, dopytać o szczegóły i wtedy SMS nie jest wystarczający. Dlatego jest też pomysł, aby uruchomić wideotłumacza z językiem migowym, czyli jedna osoba, która w trakcie połączenia wideo mogłaby przetłumaczyć na przykład służbie medycznej to, co się dzieje u osoby zgłaszającej – mówi Andrzej Ogonowski.






