Przedstawiciele szpitala twierdzą, że placówki nie stać na podwyżki dla pracowników. Na temat pomocy szpitalowi zastanawiają się władze województwa.

- Rozwiązaniem mogłoby być tzw. rolowanie kredytów, jakie mają obecnie wszystkie podległe marszałkowi placówki. To około 200 mln zł, które można by połączyć w jedno zobowiązanie i wydłużyć czas spłaty. Na oddłużenie szpitala przez samorząd raczej się nie zanosi – mówi Karol Pilecki, członek zarządu województwa odpowiadający za ochronę zdrowia.

Cały artykuł www.poranny.pl