Wymiana studencka w ramach programu Erasmus oraz jego następcy, czyli programu Erasmus+, jest organizowana w Europie już od ponad 30 lat. Komisja Europejska uruchomiła go 15 czerwca 1987 roku. Polacy na zagraniczne studia w ramach Erasmusa wyjeżdżają od 1998 r. PAP zapytała Fundację Rozwoju Systemu Edukacji (FRSE) - Narodowej Agencji Programu Erasmus+, o to jak pandemia wpłynęła m.in. na wymianę akademicką. FRSE koordynuje w Polsce działania związane z tym i z innymi edukacyjnymi programami unijnymi.

Polska dostanie 160 mln euro na program Erasmus+>>

Sprawdź: Czy wydatki związane z programem ERASMUS + kwalifikuje się do wydatków strukturalnych? >

Pandemia nie spowodowała ustania mobilności

Z przekazanych danych wynika, że w porównaniu do 2019 r. w 2021 r. ponad 2,5-krotnie zmniejszyła się liczba polskich studentów i doktorantów wyjeżdżających w ramach programu Erasmus do europejskich uczelni. W 2019 r. z Polski wyjechało 9 616 osób, a w 2021 r. - 3 695. Z kolei w pierwszym roku pandemii, czyli w 2020 r. było to 5 679 osób. Znacząco zmniejszyła się też liczba erasmusowców (studentów i doktorantów) przybywających do Polski. W 2019 r. do Polski dotarło 15 754 osób, a w 2021 r. - 4286. Oznacza to blisko czterokrotny spadek w porównaniu do 2019 r. W 2020 r., czyli w pierwszym roku pandemii, było to 9 354 osób.

- Pandemia, nawet w najtrudniejszych okresie, nie spowodowała ustania mobilności - skomentował te dane dyrektor FRSE dr Paweł Poszytek.

 

Zwrócił uwagę, że pandemia co prawda zmniejszyła udział osób w różnego rodzaju unijnych projektach edukacyjnych, w tym Erasmus, to jej wpływ był jednak mniejszy, porównując do kłopotów firm produkcyjnych, gdzie przerwane zostały łańcuchy dostaw, wzrosły ceny produktów, zaczęło brakować podzespołów.

- Przez ostatnich 40 lat preferowany był model biznesowy, w którym firmy działające w sieciach uzupełniały się kompetencjami i nie działały hierarchicznie. Dzięki temu miały przewagę na rynku. Jednak pandemia go zweryfikowała - ocenił. - Tymczasem rzadko mówi się o tym, jak pandemia wpłynęła na sektor nieprodukcyjny. Początkowo sądzono, że pandemia w podobny sposób wpłynie na międzynarodowe projekty edukacyjne czy naukowe, bo te też odbywają się w sieciach. Wydawało się, że ustaną" - zauważył dr Poszytek.

Tymczasem, jak podał prezes FRSE, z badań Komisji Europejskiej wynika, że pandemia dotknęła w całej Europie w jakiś sposób ok. 30 proc. tego typu przedsięwzięć. Część z nich musiano zawiesić lub zatrzymać. Dr Poszytek postanowił sprawdzić, jak wyglądała sytuacja w Polsce pod tym względem. Ekspert przebadał 1000 liderów europejskich projektów w Polsce. Skupił się na ich kompetencjach społecznych i cyfrowych.

Sprawdź: Czy umowa w projekcie Erasmus powinna zostać przetłumaczona z języka angielskiego na polski? >

- Okazało się, że projekty, które miały pięciu lub więcej partnerów najczęściej wyszły z pandemii bez szwanku. Tylko 18 proc. z nich zawiesiło swoje działania lub były one w poważny sposób zakłócone. Oznacza to, że w przypadku współpracy na polu edukacji i nauki nie ma analogii do sektora produkcyjnego. Tam łańcuchy zostały przerwane, a w tym przypadku większa liczba partnerów oznaczała większą siłę całej sieci - dodał. - Z badania wynika, że kluczowe w przetrwaniu były najlepiej rozwinięte kompetencje społeczne, czyli umiejętność nawiązywania i podtrzymywania kontaktów, nawet w sytuacjach kryzysowych - podkreślił. Pandemia dotknęła też w znaczący sposób kształcenie i szkolenia zawodowe uczniów realizowane w ramach projektów unijnych. W 2019 r. do Polski przyjechało w ramach takich wymian 3 327 osób, w pierwszym roku pandemii - 723, a w 2021 r. - 1375 osób. Z kolei z Polski wyjechało na takie szkolenia w 2019 r. 25 829 osób, w 2020 r. - 8 478 osób. W minionym roku skala wyjazdów powróciła jednak do czasów sprzed pandemii, bo uczestniczyło w nich 27 807 osób.

Ograniczona wymiana w szkołach

Koronawirus wpłynął też na wymianę w ramach edukacji szkolnej uczniów w Europie. W 2019 r. do Polski przejechało ich 10 852, w 2020 r. - 2100, a w 2021 r. - 8393. Na tego typu wymianę wyjechało w 2019 r. z Polski 10 627 uczniów, w 2020 r. - 2 791, a w 2021 r. - 6 153.

- W ostatnich dwóch latach, czyli w porównaniu do sytuacji sprzed pandemią, w 2020 i 2021 o 10 proc. zwiększyła się liczba wniosków o dotowanie w ramach programu Erasmusa w Polsce. Przed pandemią było to ok. 4 tys. wniosków rocznie, a w 2020 i 2021 r. - po ok. 4 400 - zaznaczył dr Poszytek. Oznacza to, jak powiedział, że nadal jest wielkie zainteresowanie takimi przedsięwzięciami, tylko zmienia się ich sposób organizacji.

 

Ekspert pytany o to, jak będzie wyglądać wymiana na polu edukacji i nauki w kolejnych latach, zwrócił uwagę, że coraz częściej będą wykorzystywane narzędzia do pracy na odległość.

KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Szłyk Katarzyna, Edukacja w wymiarze europejskim >

- Jednak np. wymiana studentów w ramach Erasmusa nadal będzie polegać na fizycznych wyjazdach za granicę, bo nie chodzi w niej tylko o edukację, ale również nabywane innych kompetencji - zwrócił uwagę. Jednocześnie powiedział, że widoczny jest szerszy trend, który popierany jest przez Komisję Europejską, polegający na wykorzystywaniu komunikacji na odległość tam, gdzie jest to możliwe bez szkody dla tworzenia relacji. - Taki model promowany jest nie tylko ze względu na pandemię, ale też z uwagi na kwestie dotyczące optymalizacji kosztów czy ekologii i np. ograniczania stosowania transportu lotniczego - podkreślił.(ms/pap)