Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce z 2018 r. nałożyła obowiązek przeprowadzania co cztery lata oceny poziomu badań w zakresie poszczególnych dyscyplin naukowych, prowadzonych w uczelniach i instytutach naukowych. Na podstawie wyników ewaluacji dokonywanej przez Komisję Ewaluacji Nauki minister przyznaje jednostkom kategorie (od najwyższej A+ do najniższej – C) w poszczególnych dyscyplinach nauki. Od przyznanej kategorii uzależnione jest prawo do nadawania stopni naukowych, prowadzenia studiów oraz finansowanie. Rząd postanowił jednak zniwelować skutki ostatniej ewaluacji uczelni - po pierwsze dlatego, że przez ciągłe zmiany zasad, jej wiarygodność była podważana, a po drugie dlatego, że ustawodawca nie do końca uregulował, co stanie się ze studentami i doktorantami, którzy już rozpoczęli naukę.
Nowy zespół, niekoniecznie nowe podejście do ewaluacji>>
Utrzymanie możliwości tworzenia nowych kierunków
W RCL pojawił się projekt zmian - zgodnie z propozycją, uczelnie akademickie, które w wyniku ewaluacji uzyskają kategorię B zamiast dotychczasowej B+ lub wyższej, będą mogły samodzielnie tworzyć studia na kierunkach przyporządkowanych do tej dyscypliny – bez konieczności uzyskania pozwolenia ministra. Rozwiązanie to ma obowiązywać do czasu ogłoszenia wyników trzeciej ewaluacji, pod warunkiem, że uczelnia zachowa status uczelni akademickiej. Wyjątkiem pozostaną kierunki lekarski i lekarsko-dentystyczny oraz studia prowadzone poza siedzibą uczelni lub za granicą – w tych przypadkach pozwolenie ministra nadal będzie wymagane. Propozycja ma na celu ochronę uczelni przed negatywnymi skutkami obniżenia kategorii naukowej i zapewnienie im stabilności w planowaniu oferty dydaktycznej.
Kontynuacja postępowań doktorskich
Zmiany obejmą również postępowania w sprawie nadania stopnia doktora. Podmioty, które w drugiej ewaluacji otrzymają kategorię B, będą mogły dokończyć już wszczęte postępowania doktorskie, jednak bez możliwości wszczynania nowych – do momentu uzyskania nowej kategorii naukowej. W przypadku instytucji, które uzyskają kategorię C, trwające postępowania zostaną przekazane do innych jednostek posiadających odpowiednie uprawnienia, wyznaczonych przez Radę Doskonałości Naukowej. Ponadto, w sytuacji gdy szkoła doktorska utraci uprawnienia w danej dyscyplinie, koszty postępowania doktorskiego przeprowadzanego w innym podmiocie pokryje uczelnia, która prowadziła kształcenie doktoranta.
Brak systemowych rozwiązań
- Choć intencja zabezpieczenia interesów uczelni, studentów i doktorantów jest zrozumiała, projekt nie rozwiązuje fundamentalnego problemu, który leży u podstaw konieczności takich regulacji: stagnacji naukowej części uczelni - ocenia prof. Grzegorz Krawiec z Uniwersytetu Komisji Narodowej w Krakowie. - Po ostatniej ewaluacji niektóre podmioty „osiadły na laurach”, co sugeruje brak aktywności naukowej pracowników i niewystarczającą motywację do podnoszenia jakości badań. Projekt, zamiast wprowadzać mechanizmy mobilizujące uczelnie do poprawy jakości działalności naukowej, oferuje tymczasowe „zawieszenie” konsekwencji, co może prowadzić do utrwalenia tego stanu i osłabienia długoterminowej jakości systemu szkolnictwa wyższego. - podkreśla.
Za kontrowersyjne uważa przede wszystkim możliwość tworzenia nowych kierunków przez uczelnie z kategorią B. - Obniżenie kategorii naukowej (z B+ na B) świadczy o pogorszeniu jakości działalności naukowej w danej dyscyplinie. Pozwolenie na tworzenie nowych kierunków studiów w takich okolicznościach może prowadzić do obniżenia standardów kształcenia, szczególnie że uczelnie te nie spełniają już minimalnych wymogów naukowych określonych w ustawie p.s.w.n. Brak w projekcie dodatkowych mechanizmów nadzoru nad jakością nowych kierunków studiów budzi obawy o dalsze rozmycie standardów akademickich. Ponadto, projekt nie odnosi się do kwestii minimów kadrowych. Brak wykwalifikowanej kadry naukowej w uczelniach z kategorią B może skutkować niewystarczającym poziomem merytorycznym prowadzonych studiów - wskazuje.
Doktorant skazany na niższą jakość kształcenia?
Projekt przewiduje, że podmioty z kategorią B będą mogły kontynuować postępowania doktorskie rozpoczęte przed uzyskaniem tej kategorii, ale nie będą mogły wszczynać nowych. - Choć takie rozwiązanie zabezpiecza interesy doktorantów będących w trakcie postępowań, nie rozwiązuje problemu tych, którzy zakończą kształcenie w szkołach doktorskich, ale nie będą mogli uzyskać stopnia doktora w macierzystym podmiocie z powodu utraty uprawnień. Propozycja, aby koszty postępowania w innym podmiocie pokrywał podmiot prowadzący szkołę doktorską, jest krokiem w dobrym kierunku, ale nie usuwa podstawowego problemu: braku stabilności systemu dla doktorantów - ocenia prof. Krawiec.
Projekt zakłada pozwolenie podmiotom z kategorią B na kontynuację kształcenia doktorantów rozpoczętego przed uzyskaniem niższej kategorii, ale uniemożliwia przyjmowanie nowych doktorantów. - To rozwiązanie tymczasowo chroni istniejące szkoły doktorskie, ale nie rozwiązuje problemu systemowego: podmioty te nie spełniają wymogów art. 198 ust. 3–5 p.s.w.n., które jasno określają minimalną kategorię B+ jako warunek prowadzenia szkół doktorskich. Utrzymywanie takich szkół w dyscyplinach o niższej kategorii naukowej może prowadzić do obniżenia jakości kształcenia doktorantów - podsumowuje prof. Krawiec.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.








