Jest to jeden z kluczowych projektów pakietu 12 ustaw zdrowotnych. W ocenie minister zdrowia Ewy Kopacz ma on rozwiązać problem zadłużania się szpitali oraz poprawić dostępność i jakość świadczeń medycznych.

Ustawa nie zakłada obligatoryjnego przekształcania szpitali w spółki, ale zgodnie z nowymi przepisami samorządy, które nie przekształcą szpitali, będą miały obowiązek pokrycia ujemnego wyniku finansowego w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej.

W przypadku niewywiązania się z tego obowiązku samorządy w ciągu 12 miesięcy będą musiały zmienić formę organizacyjno-prawną szpitala (przekształcenie spzoz w spółkę kapitałową, jednostkę budżetową, samorządowy zakład budżetowy albo instytucję gospodarki budżetowej).

W ocenie przewodniczącego sejmowej komisji zdrowia Bolesława Piechy (PiS) proponowane przepisy to "przymuszanie samorządów do prywatyzacji szpitali". "Wątpię czy państwo jest przygotowane finansowo do dotacji dla samorządów, które będą przekształcały szpitale w spółki. Na razie nie wiemy czy są na to zabezpieczone środki" - powiedział PAP Piecha.

Marek Balicki (SLD) podkreślił w rozmowie z PAP, że wycofanie się przez rząd z obligatoryjnego przekształcania szpitali w spółki i pozostawienie decyzji w tej sprawie samorządom jest krokiem w dobrym kierunku. Poseł zaznaczył jednocześnie, że brak zwiększenia nakładów na służbę zdrowia sprawi, że odpowiedzialność za finanse szpitali zostanie przeniesiona na samorządy.

"W tym roku pierwszy raz od kilku lat wystąpiła tendencja wzrostowa w zadłużeniu szpitali. Rząd nie chce podnieść składki i zreformować KRUS. Może okazać się, że szpitale przekształcone w spółki będą się zadłużały, a samorządy będą ponosić konsekwencje finansowe" - dodał Balicki.

Ustawa uniemożliwia tworzenie nowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, z wyjątkiem przypadku powstania nowego zakładu w drodze połączenia co najmniej dwóch innych. Oznacza to, że nowo powstałe szpitale będą musiały być spółkami.

Przekształcenie szpitala w spółkę będzie mogło być dokonane bez konieczności uprzedniej likwidacji spzoz. Spółka powstała w wyniku przekształcenia będzie następcą prawnym spzoz, przejmując jego prawa i obowiązki.

Samorządy, które zdecydują się na przekształcenie szpitali w spółki, będą mogły skorzystać z umorzenia zobowiązań publicznoprawnych. Podmioty tworzące szpitale-spółki otrzymają dotację w wysokości wartości umorzonych w wyniku ugody kwoty głównej lub odsetek z tytułu zobowiązań cywilnoprawnych oraz wynikających z zaciągniętych kredytów bankowych pozostałych do spłaty.

Projekt zachowuje przywileje dotyczące czasu pracy pracowników medycznych. Wyjątkiem jest rezygnacja ze skróconej normy czasu pracy dla pracowników zakładów radiologii, radioterapii, medycyny nuklearnej, fizykoterapii, patomorfologii, histopatologii, cytopatologii, cytodiagnostyki oraz medycyny sądowej lub prosektoriów.

Zgodnie z ustawą o zoz-ach autorstwa MZ, którą zawetował prezydent Lech Kaczyński, szpitale miały być przekształcane w spółki kapitałowe działające w oparciu o prawo handlowe. Samorządy miały otrzymać 100 proc. kapitału zakładowego, którym mogłyby dysponować. To one miały podejmować decyzje o ewentualnej sprzedaży udziałów. Taki zapis dawał samorządom możliwość całkowitego wyzbycia się kapitału zoz-ów, ale także zachowania całości lub większości udziałów. Spółki zarządzające szpitalami miały otrzymać ich nieruchomości tylko w dzierżawę.

W odpowiedzi na weto prezydenta, rząd przedstawił program "Ratujemy polskie szpitale", czyli tzw. plan B. Udział w programie jest dobrowolny. Pomoc nie jest adresowana bezpośrednio do szpitali, ale do samorządów jako ich organów założycielskich. Każda jednostka samorządu terytorialnego, która decyduje się wziąć udział w programie przekształceń i spełni wymagane warunki, m.in. sporządzi plan restrukturyzacji, uzyskuje rządowe wsparcie.(PAP)