Obecnie obowiązujące przepisy przewidują dla przedsiębiorców jeden wymiar kary - 10 tys. zł - za nieprowadzenie, prowadzenie w sposób nieterminowy bądź niezgodny ze stanem faktycznym ewidencji odpadów. Karę nakłada urząd marszałka województwa.
W poselskim projekcie nowelizacji, który komisja skierowała w środę do konsultacji z resortami, zapisano możliwość nakładania na przedsiębiorcę kolejnych kar, których wysokość nie może jednak przekroczyć 10 tys. zł. Jak wyjaśniał przedstawiciel Biura Legislacyjnego Sejmu, pierwsza kara mogłaby wynosić np. 500 zł, w razie nienaprawienia wykrytych uchybień w ewidencji odpadów kolejna wyniosłaby np. 2000 zł itd. Możliwe byłoby też odstąpienie od wymierzenia kary.
Jak podkreślał przedstawiciel ministerstwa środowiska, takie rozwiązanie wynika z sugestii urzędów marszałkowskich. Chodzi o to, by mobilizować przedsiębiorcę do prawidłowego prowadzenia ewidencji. Z kolei pytany przez posłów przedstawiciel Biura Legislacyjnego podkreślił, że projektowane przepisy gwarantują odpowiednie terminy nakładania kar, tak by nie dało się np. nakładać kolejnych z dnia na dzień.
W uzasadnieniu projektu posłowie napisali m.in., że brak elastyczności w wymierzaniu kary spowodował, że przepisy nie sprawdzały się w praktyce. Wielu przypadkach marszałkowie i tak wstrzymywali się z wymierzaniem kar. Kara w wysokości 10 tys. zł mogła być bardzo dotkliwa dla małych i średnich przedsiębiorstw. Z kolei wprowadzana elastyczność oddala od tych podmiotów potencjalne zagrożenie bankructwem – stwierdzono w tzw. ocenie skutków regulacji.
Posłowie zgodzili się z tymi argumentami i bez głosu sprzeciwu przyjęli treść nowelizacji. Ze względu na jej niekontrowersyjny charakter wyznaczyli termin zakończenia konsultacji w resortach na czwartek, tak by - jak mówił Arkadiusz Litwiński (PO) - spróbować przeprowadzić drugie czytanie jeszcze na obecnym posiedzeniu Sejmu.(PAP)