. – Szacujemy, że w tym roku pracę może stracić dwa razy więcej nauczycieli – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego i dodaje, że przyczyną zwolnień są często oszczędności, a nie dbanie o lepszą jakość kształcenia. Jak jednak donosi "DGP", samorządy mają powody, by wprowadzać oszczędności, ponieważ w ciągu ostatnich sześciu lat liczba uczniów spadła o ponad milion.W tym samym okresie przybyło 19 tys. nauczycieli.
– Nie zamierzamy sztucznie utrzymywać etatów nauczycielskich, jeśli nie ma uczniów. Szkoła nie może pozwolić sobie na przechowywanie nauczycieli w czasie niżu – tłumaczy Irena Koszy, naczelnik wydziału oświaty w Urzędzie Miasta w Opolu. Dodaje, że w tym roku zwolnień powinni spodziewać się nauczyciele zatrudnieni w liceach i technikach. Przyczyną jest niż i zmiana siatki godzin.
– Obecnie jest świetna okazja do tego, aby przy nadmiarze nauczycieli pozbyć się tych, którzy nie odnoszą sukcesów i są po prostu leniwi – uważa Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
Z tego powodu samorządowcy od dawna postulują zmiany w Karcie Nauczyciela. Rządowy projekt nowelizacji tej ustawy przedstawić ma w czwartek minister Szumilas.