Jest to oczywiście kolejna odsłona sporu o zajęcia dodatkowe w przedszkolach. Niektóre samorządy zatrudniły na umowę-zlecenia nauczycieli, którzy mają poprowadzić zajęcia dla przedszkolaków. Szef ZNP negatywnie jednak ocenia takie praktyki. Jego zdaniem przy obecnych zwolnieniach nauczyciele nie pogardzą nawet dwoma godzinami nauki przypadającymi na jedno przedszkole. Dyrektorzy placówek, w tym m.in. w Warszawie, twierdzą, że trudno jest pozyskać nauczyciela z kwalifikacjami i to na niepełny etat.